Tak szalona koncepcja nadaje się do gier. I rzeczywiście, powstała z myślą o świecie wirtualnym.
Tak wygląda Suzuki Vision Gran Turismo Concept. Trzeba przyznać, że projektanci uwolnili swoje fantazje i nie szukali półśrodków. Biorąc pod uwagę aktualnie oferowane modele, aż trudno uwierzyć, że projektem zajmowali się ci sami ludzie.
Jakkolwiek to nie brzmi, pas przedni przypomina Swifta. Niemniej jednak to nie żadna wada w tym przypadku. Prezentuje się naprawdę godnie. Uwagę zwracają także duże reflektory, jeszcze większy grill oraz muskularne błotniki. Z tyłu natomiast znajdują się lampy w kształcie bumerangów oraz dwie centralne końcówki wydechu umieszczone stosunkowo wysoko.
Suzuki Vision Gran Turismo Concept – hybryda z motocykla?
Jeszcze bardziej zadziwia układ napędowy. Jako że nie jest to zapowiedź żadnego seryjnego modelu, projektanci mogli zaszaleć. I zaszaleli. Sercem układu jest silnik o pojemności 1,3 litra z Suzuki Hayabusa. Tak, ze sportowego motocykla, który przez wiele lat był najszybszym produkowanym jednośladem.
Na tym oczywiście nie koniec. Wysokoobrotowa jednostka została uzupełniona trzema silnikami elektrycznymi. Łączny potencjał tego zestawu to 426 koni mechanicznych i 610 niutonometrów. Nie są to jakieś porażające wartości, ale przy masie własnej zaledwie 970 kilogramów mogą dać bardzo dobre efekty.
Byłoby fajnie, gdyby marka wypuściła chociaż krótką serię tego auta. Niestety, Suzuki Vision Gran Turismo Concept ma pozostać reprezentantem świata wirtualnego. Duże więc prawdopodobieństwo, że nikt go nawet nie dotknie, chyba że powstanie egzemplarz pokazowy.