w

Suzuki Swift Sedan istnieje. Ma dziwny tył, ale sprzedaje się świetnie

Suzuki Swift Sedan
Suzuki Dzire

Sedany segmentu B to dziś prawdziwa rzadkość. Jeszcze kilkanaście lat temu cieszyły się w Polsce sporym zainteresowaniem, choć trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki był tego powód. Tak czy inaczej, te czasy już nie wrócą.

Nie są to najlepiej wyglądające samochody, a do tego oferują ograniczoną praktyczność. Chodzi przede wszystkim o bagażnik, którego potencjał ogranicza wąski otwór załadunkowy. Przykładem tego może być Suzuki Swift Sedan.

W naszym kraju jest praktycznie nie do znalezienia. Nikt nie sprowadzał tego auta, co oczywiście nie jest zaskoczeniem – znalezienie klienta byłoby dużym wyzwaniem. Warto jednak wiedzieć, że takie auto istnieje.

I tu trzeba sprecyzować kwestię związaną z nazwą. Jest czterodrzwiową wersją Swifta, ale tak naprawdę nazywa się inaczej. Na większości rynków jest to Suzuki Dzire, co polskiemu kierowcy raczej nic nie mówi.

Jeszcze większym zaskoczeniem może być to, że ten japoński model doczekał się już trzech generacji, a czwarta jest w planach – ma bazować na najnowszej generacji Swifta. Powinno zadebiutować w ciągu kilkunastu miesięcy

Suzuki Swift Sedan do pięknych nie należy

Żadna z generacji tego modelu nie uchodzi za piękną. Miejskie sedany mają po prostu złe proporcje. Są długie i wąskie jak jamniki. Różnica polega jednak na tym, że te psiaki są urocze, a Suzuki Swift Sedan – zdecydowanie nie.

Wystarczy spojrzeć na ostatnie z oferowanych wcieleń opisywanego pojazdu. O ile przód czerpie garściami z hatchbacka, o tyle tył to absolutny brak wiary w sens projektowania. Nie ma w nim nic, co można uznać za ładne.

Suzuki Swift Sedan
Suzuki Dzire

I tu warto wspomnieć o wymiarach tego auta. Suzuki Swift Sedan trzeciej generacji ma 3995 milimetrów długości, 1735 milimetrów szerokości, 1515 milimetrów wysokości i 2450 milimetrów rozstawu osi. Krótko mówiąc, wygląda znacznie mniej zgrabnie, niż zwykły hatchback.

Pamiętajmy jednak, że europejski gust nie jest globalnym wyznacznikiem. Na innych kontynentach można spotkać się z innymi oczekiwaniami klientów. Mimo tego, wyniki sprzedażowe Suzuki Dzire mogą naprawdę zaskoczyć.

To auto jest hitem

Świetnym przykładem popularności czterodrzwiowego Suzuki są Indie. W 2018 roku, auto sprzedano w liczbie 261 603 egzemplarzy. Z perspektywy Polski, jest to niewyobrażalny wynik. A mówimy o miejskim, pokracznym sedanie.

Od 2008 do 2015 roku sprzedano w tamtym kraju aż milion sztuk japońskiego autka. W samym 2023 roku, były to 157 522 egzemplarze, co wciąż należy uznać za genialny rezultat – biorąc pod uwagę konkurencję i specyfikę rynku.

Nietrudno dojść do wniosku, że taka prosta konstrukcja może być pożądana na rynkach o mniejszym potencjale. I tu kolejnym dowodem może być Etiopia, gdzie ten model cieszy się również dużym wzięciem.

Nowe Suzuki Swift Sedan

Skoro japoński model budzi zainteresowanie, łatwo uzasadnić sens wprowadzenia jego nowej generacji. Co ciekawe, zagraniczne media sugerują, że debiut czwartego wcielenia Suzuki Swift Sedan nastąpi już w listopadzie 2024 roku.

Podobnie jak aktualnie oferowany model, ma być oferowane w Indiach, Afryce, Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie. Łatwo wywnioskować, że na początku trafi do pierwszego z wymienionych regionów, co wiąże się z największym popytem.

Suzuki Swift Sedan
Suzuki Dzire

Suzuki Dzire będzie czerpać garściami z ostatnio wprowadzonego Swifta. Według nas, jego najnowsze generacja prezentuje się przeciętnie. Wydaje się, że to przez dziwnie poprowadzoną linię maski oraz przeciętnie wkomponowane tyle lampy.

Czy sedan będzie wyglądał lepiej? No cóż, można mieć wątpliwości, ale już wspominaliśmy, że w każdym regionie są inne oczekiwania dotyczące nadwozia i stylistyki. Jeżeli chodzi o układ napędowy, to należy spodziewać się wolnossących silników benzynowych.

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rolls Royce Phantom Goldfinger

Rolls Royce Phantom Goldfinger. Królu złoty!

GP Meksyku 2025

GP Meksyku 2025 dla Sainza! Norris drugi, Verstappen ukarany