Życie pokazuje, że naszą wyobraźnię mogą ograniczać różne czynniki. Jednym z najbardziej popularnych jest oczywiście skromny budżet na realizację.
Tak, czasem ma to związek z drugą połówką… Ten facet nie zamierzał jednak odpuszczać i stworzył coś, co pozwoliło osiągnąć ważny cel: wyróżniać się na drodze. Jeżeli to był jego jedyny wymóg, to spełnił go z bardzo dużym zapasem.
Auto w łodzi
Brzmi jak wycieczka do polskiego miasta, ale rzecz ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. Ten śmiałek wydał 100 dolarów na mocno zmęczoną łódź i 700 dolarów na Chryslera LeBarona. Jak można łatwo policzyć, za około 3 tysiące złotych nabył dwa… mało użyteczne sprzęty.
Postanowił jednak zrobić wielką dziurę w kadłubie, aby zmieścił się w niej wspomniany wyżej samochód. Potem zintegrował ze sobą te dwa różne twory. Co istotne, zrobił to całkiem estetycznie. Pojazd rzeczywiście wygląda jak jednostka wodna. Dzięki skromnemu prześwitowi sprawia wrażenie pływającej po asfalcie. Można? Można!