Do bardzo niebezpiecznej serii zdarzeń drogowych doszło na terenie Pszczyny (województwo śląskie).
Policjanci próbowali zatrzymać pijanego kierowcę, który jechał czerwonym Suzuki. Mundurowi otworzyli ogień w otoczeniu wielu innych pojazdów, co spotkało się z emocjonalną reakcją świadków.
Mężczyzna odjechał, ale w końcu został zatrzymany. Interwencja policjantów nie była początkowo skuteczna i do tego ryzykowna, ale przynajmniej próbowali. Muszą jednak pamiętać, by używać broni w odpowiednich warunkach i nie narażać otoczenia. Kawałek dalej można było strzelać poza kolejką samochodów.
Okazało się, że podejrzany miał we krwi trzy promile. Mężczyzna został aresztowany i postawiono mu kilka zarzutów. Teraz może spodziewać się wyroku.