Do zdarzenia doszło w Rudzie Śląskiej. Najbardziej w tym wszystkim jest zadziwiająca sama akcja ratownicza.
Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ulic 1 Maja i Strażackiej. Nazwa tej drugiej nie jest przypadkowa. Strażacy przyjechali na miejsce niegroźnej kolizji, która miała miejsce zaledwie 50 metrów od ich jednostki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie okoliczności i skutki tej sytuacji drogowej.
Zaczęło się od chęci zmiany toru jazdy. Kierowca Forda Focusa Kombi ustawił się na lewym pasie, włączył kierunkowskaz i wytracił prędkość. Chciał skręcić w ulicę, przy które znajduje się wspomniana jednostka. Użytkownik srebrnej Skody Fabii najprawdopodobniej zagapił się, co miało swoje konsekwencje.
Kolizja i spektakularna akcja
Służby zostały wezwane na miejsce. Dwa wozy strażackie zabezpieczyły pas z obu stron. Trzeba przyznać, że wyglądało to spektakularnie. Nikt jednak nie odniósł żadnych obrażeń, a samo zdarzenie należy uznać za stosunkowo niegroźne.
Samochody nie zostały poważnie rozbite. W Skodzie będzie do wymiany nieco więcej elementów, niż w Focusie, ale raczej uda się uniknąć kasacji, mimo że wartość samochodu nie jest wysoka. Strażacy nie za bardzo mieli co robić.
Być może wylał się jakiś płyn eksploatacyjny, który wymagał dokładnego uprzątnięcia. Tak czy inaczej, trudno uzasadnić użycie takiej floty z dużą liczbą strażaków. Każda akcja to w końcu koszty.