w

Stłuczka parkingowa. Sprawca udawał, że chce się przyznać. Postawa policji? Ręce opadają… (wideo)

Sprawca stłuczki parkingowej
Stłuczka parkingowa. Sprawca udawał, że chce się przyznać. Postawa policji? Ręce opadają... (wideo)

Do tego przykrego incydentu doszło na terenie sklepu budowlanego w miejscowości Komorniki znajdującej się obok Poznania.

Nagranie łączy obraz z dwóch kamer, dlatego wydaje się chaotyczne. Wszystko wyjaśnia jednak opis. Sprawca udawał, że chce się przyznać i ostatecznie próbował uniknąć odpowiedzialności za swoje zachowanie.

Jak do tego wszystkiego doszło? Użytkownik Mazdy MX-5 otworzył za szeroko drzwi i najpewniej wiatr je „szarpnął” mocniej. Wtedy też doszło do uszkodzenia karoserii w samochodzie poszkodowanego.

Jak w kabarecie

Kierowca Mazdy postanowił zostawić kartkę z numerem telefonu, ponieważ widział, że świadkowie obserwują jego zachowanie. Po upływie pewnego czasu podszedł ponownie do auta, wyjął karteczkę i szybko odjechał.

Zobacz także: Policja przejęła Mercedesa z nielegalnymi modyfikacjami. Akcję prowadzono szeroką skalę

Nie miał pojęcia, że zaparkowany pojazd posiada dwie kamery z trybem parkingowym, które dokładnie nagrały numery rejestracyjne jego pojazdu. Twarz też jest doskonale widoczna, dlatego ustalenie tożsamości byłoby banalnie proste.

Policja? Trochę wstyd

Jak wynika z opisu nagrania, nagrywający udał się na komisariat, by zgłosić całą sprawę. Co ciekawe, funkcjonariusze nie chcieli przyjąć zgłoszenia twierdząc, że to nieumyślne uszkodzenie mienia. Co to za argument?

Sprawca zabiera namiary do siebie
Sprawca postanowił wykorzystać nieuwagę innych i zabrał kartkę ze swoimi danymi. Nie wiedział, że wszystko zostało nagrane

Policjant ma obowiązek przyjąć zgłoszenie od osoby poszkodowanej. Koniec kropka. Jeżeli tego nie zrobi, powinien skończyć ze skargą lub naganą. Sugerowanie nieumyślnego uszkodzenia mienia nic w tej sytuacji nie zmienia.

Zobacz także: 83-latek jeździł bez prawa jazdy przez 71 lat. Policjanci byli w szoku

To, że ktoś uszkodził coś przez przypadek, nie powinno oznaczać, że nie poniesie za to odpowiedzialności. Gdyby mundurowy odpowiadał za swoje zachowanie jako jednostka, zastanowiłby się dwa razy przed podjęciem nierozsądnej decyzji.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Agresywny kierowca hamuje przed maską

Zemsta za jazdę na suwak. Takich kierowców nie powinno być na drogach (wideo)

Auto na awaryjnych

Światła awaryjne nie sprawią, że auto zniknie. Ten kierowca o tym nie wiedział (wideo)