Takie szalone projekty bywają przeciętne, ale ten robi tak duże wrażenie, że nawet topowe firmy tuningowe mogą go pozazdrościć.
Zacznijmy od tego, że wykorzystano karoserię Renault Dauphine. Niewielu współczesnych fanów motoryzacji wie, co to za twór. „Delfin” był sedanem francuskiej marki produkowanym w latach 1956-1967. Samochód miał rywalizować z Garbusem i był produkowany na trzech kontynentach.
Jak widać, nadwozie zostało przystosowane do potrzeb projektu. Motyw „rat style” został uzupełniony obniżonym zawieszeniem, poszerzonymi błotnikami, spojlerami, dokładkami do zderzaków i dedykowanymi kołami. Teraz to auto wygląda obłędnie!
Co ciekawe, specjalnie dla niego stworzono unikatową ramę, która pozwoliła na zamontowanie centralnie jednostki benzynowej. Jak już wiadomo, to silnik VR6 pochodzący z Volkswagena Golfa GTI czwartej generacji. Sprzęgnięto go z sześciobiegową przekładnią manualną.
Autorzy projektu wykorzystali zawieszenie wspornikowe, a nawet zastosowali mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Możemy więc mówić o skutecznej maszynie. A do tego świetnie brzmiącej!