w

Stare, ale wzmocnione Audi RS6. Potrafi przyspieszać jak nowe Ferrari! (wideo)

Audi RS6 C6 top speed
Stare, ale wzmocnione Audi RS6. Potrafi przyspieszać jak nowe Ferrari! (wideo)

Sportowe kombi? Jeszcze trzy dekady temu nikt poważnie nie myślał o takim połączeniu. Niemiecka marka stwierdziła, że jest w nim potencjał.

Audi RS6 jest tego znakomitym przykładem. Generacja C6 jest drugą, która doczekała się seryjnej produkcji. Pod nadwoziem praktycznego, dużego samochodu rodzinnego kryje się układ napędowy, który potrafi poruszyć serca fanów motoryzacji i… przypomnieć o ostatnim posiłku.

Zacznijmy od silnika. To pięciolitrowa jednostka V10 z rodziny FSI. Oddaje do dyspozycji użytkownika 580 koni mechanicznych oraz 650 niutonometrów. Przenoszeniem tego ogromnego potencjału na obie osie zajmuje się sześciobiegowa przekładnia automatyczna.

Taka konfiguracja winduje masę auta do 2026 kilogramów. Tak, ponad dwie tony. Mimo tego, osiągi są wprost rewelacyjne. Sprint do 100 km/h trwa 4,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 330 km/h. Nawet współczesne Ferrari mogłyby mieć problem, by zgubić w lusterkach ten samochód.

Stare, ale wzmocnione Audi RS6

Prezentowany egzemplarz został dodatkowo zmodyfikowany, by oferował jeszcze więcej. Podwójne doładowanie, zmiana oprogramowanie silnika i układu wydechowego zaowocowało wzrostem potencjału do 780 koni mechanicznych i 955 niutonometrów.

Przy takiej mocy nie ma żartów. Są to horrendalne wartości, nawet w dwutonowym kombi. Jak wynika z pomiarów użytkownika, to 14-letnie auto mogące wziąć na pokład 5 osób i 500 litrów bagażu jest w stanie rozwijać setkę w 3,9 sekundy i rozpędzać się do 350 km/h.

Stare, ale wzmocnione Audi RS6
Choć trudno w to uwierzyć, ten niepozorny, dwutonowy kolos osiąga setkę w 3,8 sekundy i rozpędza się do 350 km/h

Poniższy materiał nagrany na niemieckiej autostradzie bez ograniczeń prędkości potwierdza, że w tym aucie tkwi naprawdę ogromny potencjał. Wygląda bardzo dyskretnie, co tylko zwiększa uznanie innych. Samochód idealny? Gdyby jeszcze niewiele palił i nie generował innych dużych kosztów…

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pompowanie opony w Tesli

Chcieli napompować oponę w Tesli. Nie uwierzysz czym… (wideo)

Agresja drogowa w Kielcach

Kierowca Priusa chciał się wepchnąć, a nagrywający nie odpuścił. Była próba konfrontacji (wideo)