Wojciech Krzemiński
Japońskie samochody z lat 90. są ciekawymi materiałami na youngtimery. Niełatwo jednak znaleźć zadbane egzemplarze z potencjałem.
Najcenniejsze są oczywiście te unikatowe modele, które nie doczekały się dużej produkcji. Honda Civic Coupe piątej generacji nie jest może białym krukiem, ale jej wartość może już wzrastać, jeżeli zachowana jest w oryginalnym, dobrym stanie.
O to jednak bardzo ciężko, ponieważ duża liczba sztuk skończyła już na złomowiskach. Znaczna część ma za sobą poważne wypadki. Te, które jeszcze jeżdżą są często wyraźnie zmodyfikowane, co oczywiście przypomina modę na tuning z przełomu wieków.
Ta Stara Honda Civic (EJ6) nie jest zachowana w oryginale – przynajmniej technologicznie. Niemniej jednak ma swoją wartość, ponieważ właściciel włożył w nią sporo pieniędzy. Powód? Uzyskanie jak najlepszych osiągów.
Szczegóły dotyczące tego modelu nie zostały ujawnione, ale sam tytuł nagrania ujawnia, że silnik VTEC (najpewniej B16A4 o mocy 170 koni mechanicznych) został uzupełniony solidną turbosprężarką.
Nie znamy dokładnych liczb, ale wskazówka prędkościomierza wspina się błyskawicznie. Żeby była jasność, nagranie zostało zrealizowane na niemieckiej autostradzie bez ograniczeń.
Wysokoobrotowa konstrukcja w połączeniu z wydajnym turbo to bardzo ciekawe połączenie. „Kręcenie” jednostki do szczytowych wartości owocuje znakomitym przyspieszeniem. Nie ujawniono dokładnego pomiaru GPS, ale można przypuszczać, że sprint od 100 do 200 km/h trwa nie więcej, niż 8,5 sekundy. A to już robi wrażenie.
