Czwarta generacja niemieckiego auta kompaktowego zadebiutowała w 2009 roku. Mimo tego, wciąż wygląda całkiem dobrze.
Szczególnie wariant 3-drzwiowy, który ma bardzo atrakcyjnie narysowaną tylną cześć karoserii. Samochód wygląda muskularnie nawet w zwykłych wersjach silnikowych, dlatego dalej cieszy się sporym zainteresowaniem na rynku wtórnym.
Najbardziej pożądaną odmianą jest oczywiście wariant OPC. Opel Astra J był ostatnim kompaktem, w którym go oferowano. Wyróżniał się przeprojektowanymi felgami, innym układem wydechowymi, zmienionymi zderzakami i większym spojlerem.
Opel Astra OPC na niemieckiej autostradzie
Najważniejszy był jednak układ napędowy. Został oparty na 2-litrowej jednostce z doładowanej, która generuje 280 koni mechanicznych i 400 niutonometrów. Za przeniesieni tej pokaźnej mocy na przednie koła odpowiada 6-biegowa skrzynia manualna. Dziś to coraz rzadsze połączenie w hot hatchach.
W takiej konfiguracji można rozwijać setkę w czasie 6 sekund i rozpędzać się do 250 km/h. W sieci pojawiło się nagranie ukazujące osiągi niemieckiego auta na autobahnie bez ograniczeń prędkości. Zobaczcie, jak sobie radzi Astra OPC w praktyce, ale nie powtarzajcie tego na własną rękę: