Rosyjska inwazja przynosi tylko negatywne skutki, ale Putin nie odpuszcza, dlatego kolejne kraje i firmy nakładają na jego kraj sankcje oraz blokady.
Szef niemieckiego instytutu Duisburg Center for Automotive Research, Ferdinand Dudenhoffer oznajmił, że sprzedaż nowych aut w Rosji może spaść o 50 procent już w 2022 roku. Jeżeli producenci motoryzacyjni podtrzymają swoje decyzje to w 2023 roku może być jeszcze gorzej.
Wojna na Ukrainie zabrała już tysiące ludzkich istnień. Wojska agresora strzelają do wszystkich – nawet do cywilów. Mimo że morale rosyjskich żołnierzy są słabe, wciąż nie brakuje mundurowych, którzy chętnie wystrzeliwują rakiety w bloki mieszkalne.
Rosja straci
Ostatnie badanie wspomnianego instytutu ujawnia, że dewaluacja rubla po sankcjach nałożonych przez Zachód na Rosję będzie miała ogromny wpływ na sektor motoryzacyjny, który nawet przed wojną był w kryzysie.
Dużą rolę mogą odegrać Chiny. Jeżeli wyciągną rękę do Putina, to sprzedaż spadnie o 30 procent. Warto w tym miejscu dodać, że w zeszłym roku w Rosji sprzedano 1,67 miliona pojazdów, co stanowi dokładnie 2,3 procenta rynku światowego.
Największymi siłami na rosyjskim terytorium są koncerny Renault-Nissan oraz Hyundai-Kia. Francuzi podjęli już decyzję dotyczącą wstrzymania produkcji w Lada Auto Holding, co jest dużym ciosem. Przypomnijmy, że podobne strategie objęły również takie firmy, jak Citroen, BMW, General Motors, Audi i Mercedes-Benz.
Sytuacja Rosji staje się coraz trudniejsza, ale Putin zamierza kontynuować swoją absurdalną strategię. Nie stać go na wieloletnią okupację Ukrainy, a dziś trudno uwierzyć w dobrowolne oddanie terytorium. W końcu mieszkają tam ludzie, do których celował z wszelkiego rodzaju broni i zabił ich bliskich. Rosja jest więc już przegrana, cokolwiek by się nie stało.