w

Sportowy model Toyoty w drodze. Cóż to będzie?

Sportowy model Toyoty w drodze
Sportowy model Toyoty w drodze. Cóż to będzie?

Japońska marka powoli rozwija swoją gamę. Co ciekawe, inwestuje w samochody dające frajdę z jazdy, czego unikała przez wiele lat. Puryści będą zachwyceni.

Według nas to dobry krok wizerunkowy. Nudna oferta przyciąga tych, którzy wciąż wierzą w „legendarną niezawodność”. Niektórzy oczekują jednak czegoś więcej, a konkurencja przecież nie śpi. Kolejny sportowy model Toyoty jest zatem zrozumiałym posunięciem.

Do sieci trafiła zapowiedź, która tak naprawdę niewiele zdradza. Azjatycki producent skrupulatnie ukrywa fakty na temat swojej nowości. Specjaliści twierdzą, że może to być sportowa wersja znanego już samochodu albo zupełnie niezależny projekt.

Sportowy model Toyoty nadjeżdża

W gamie są już modele z serii GR. Mowa tu o Suprze, GR86, Yarisie i Corolli. Dziś już wiemy, że marka na tym nie poprzestanie, czego dowodem jest właśnie ta grafika. Jeśli Toyota postawiła na pierwszy wariant, czyli sportową wersję znanego modelu, to duże prawdopodobieństwo, że będzie to Camry.

Ten duży sedan bardziej przypomina tapczan, niż torowego zawadiakę, ale wiemy, że inżynierowie z Japonii potrafią zmienić charakter auta o 180 stopni. Niewykluczone, że tak też będzie tym razem.

Sportowy model Toyoty w drodze
Niektórzy twierdzą, że to może być Toyota GR Camry

Grafika przedstawia stosunkowo niską karoserię pokazaną od frontu. Bystre oko dostrzeże masywny zderzak i poszerzone błotniki. Reflektory mają nowe wypełnienia i trudne je utożsamić z którymkolwiek modelem.

>Toyota C-HR 2024. Tak mocnej wersji jeszcze nie było

Jeżeli to jednak sportowy model Toyoty stworzony od podstaw, to obstawiamy, że może to być coś w rodzaju czterodrzwiowego coupe. Taki model mógłby otrzymać 1,5-litrowy, doładowany silnik benzynowy i napęd na obie osie. Przy potencjale sięgającym 300 koni mechanicznych byłoby na pewno sporo zabawy.

Trudno nie brać pod uwagę również układu hybrydowego. Toyota wpisuje się w aktualne trendy i rozwija swoją gamę zelektryfikowanych pojazdów. Najmniej pożądanym, ale równie realnym scenariuszem jest odmiana elektryczna. Z pewnością może ona oferować dużą moc, ale przy podniesionej masie własnej, która wynika z zastosowania ciężkich baterii litowo-jonowych.

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kryminalne zagadki Siedlec

Kryminalne zagadki Siedlec. Traktorzysta z kradzionym Jaguarem na rozrzutniku gnoju

Oto czołg Hyundaia. Polskie wojsko może go dostać