Znak czasów? Niestety, trzeba pogodzić się z decyzją południowokoreańskiego producenta, który chce przystosować swoją gamę do zbliżających się „nakazów”.
Nie jest tajemnicą, że na terenie Unii Europejskiej zostanie wkrótce wprowadzone nowe prawo dotyczące samochodów. Mówiąc wprost, od 2035 roku będzie obowiązywał zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. Właśnie dlatego sportowe Hyundaie przejdą na „zieloną” stronę mocy.
Czy kolor zielony jest rzeczywiście adekwatny? No cóż, możemy polemizować, ale z perspektywy fanów szybkiej jazdy to i tak ma drugorzędne znaczenie. Kluczowy jest konwencjonalny napęd, który daje odpowiednie odczucia i frajdę z jazdy.
Koreańczycy postanowili zaryzykować i wstrzymali produkcję spalinowych modeli z serii N – wraz z końcem lutego 2024 roku. To oznacza, że trzeba się spieszyć i podjąć decyzję dotyczącą zakupu. Takich maszyn już nie będzie.
Sportowe Hyundaie tylko elektryczne
Władze tej marki poważnie potraktowały swoją przynależność do świata sportu. I widać to nie tylko w rajdach. Sportowe Hyundaie ze spalinowymi silnikami są wprost znakomite. Zarówno i30 N, jak i i20 N mają genialne opinie. Ten pierwszy uchodzi za najlepszego kompaktowego hot hatcha na rynku.
Niestety, oba nie mają przed sobą przyszłości. To oznacza, że trafią na karty historii i dołącza do porzuconych koncepcji Fiesty ST, Focusa RS, 308 GTI, Clio R.S. czy Megane R.S. Lista szybkich hatchbacków jest więc coraz krótsza.

Hyundai nie zamierza jednak całkowicie rezygnować z usportowionych modeli. Świetnym tego przykładem jest IONIQ 5 N, czyli przerośnięty hatchback z ogromną mocą. Jego użytkownik ma do dyspozycji aż 650 koni mechanicznych, których opanowanie ułatwia napęd na obie osie.
Auto waży grubo ponad dwie tony, ale piekielnie szybko przyspiesza – setkę można osiągnąć po upływie 3,4 sekundy. Poza tym, kierowca może skorzystać z trybu driftowania. Mieliśmy okazję poznać ten samochód na prezentacji statycznej i wywnioskowaliśmy, że to może być pierwszy model z modulacją dźwięku wydechu, która będzie się podobać większej grupie nabywców.
>Hyundai Bayon 2024 (lifting). Nowa twarz, więcej technologii
Pamiętajmy jednak, że nie wszystkim zależy na mocy godnej rakiety kosmicznej. Pierwotne hatchbacki o sportowym charakterze oferowały przede wszystkim lekkość, która nie wymagała ogromnego stada pod maską. Poza tym, zapewniały zwinność, a co za tym idzie – czystą radość z prowadzenia.
Hyundai IONIQ 5 N, jakkolwiek szybki by nie był, pozostaje bardzo ciężkim autem, a do tego naszpikowanym elektroniką. Nie twierdzimy, że nie da frajdy. Przekaże ją jednak w inny sposób, niż oczekiwaliby tego konserwatywni fani marki.