Dachowanie? Zderzenie z TIR-em? A może od razu szkoda całkowita? Nie ma znaczenia. Polscy mistrzowie blacharstwa i lakiernictwa poradzą sobie w każdej sytuacji.
Nie ma wątpliwości, że naprawy blacharsko-lakiernicze bywają koniecznością. Bardzo wiele samochodów ma „przygody” i trzeba się pogodzić z takim stanem rzeczy. Jeżeli prace zostały zrealizowane fachowo, to nie ma powodów do obaw. W tym przypadku jednak szpachlę trzeba było usuwać młotkiem.
Zastanawia nas, jak można postępować w taki sposób. Dziś każdy, kto kupuje samochód może pożyczyć lub użyć własnego miernika. Jeżeli przyłożyłby go do tylnej części karoserii tej Skody Citigo, to przyrząd mógłby zwariować.
Rzeźbiarstwo samochodowe
Ktoś poświęcił naprawdę sporo czasu, by tak dokładnie położyć szpachlę. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co spowodowało takie uszkodzenia samochodu, ale na pewno nie była to zwykła stłuczka. Panowie posiadający samochód postanowili sprawdzić, jak „poważne” naprawy były na nim wykonywane.
Okazało się, że połacie szpachli są ogromne. Niektóre kawałki mają wielkość talerzy. Warto podkreślić, że użyto także „prawilnego” wypełniacza, czyli waty. Ktoś ewidentnie zmarnował swój talent. A mógł dzisiaj tworzyć pomniki i fontanny.
Nie bójmy się napraw – zarówno blacharskich, jak i lakierniczych. Warunkiem jest jednak fachowa usługa z dokumentacją. W tym przypadku zabrakło i jednego, i drugiego. Podejrzewamy, że cena auta była za to „okazyjna”.