Trudne warunki atmosferyczne powinny zachęcić wszystkich uczestników ruchu do jeszcze ostrożniejszego przemieszczania się.
Niestety, nie każdy o tym pamięta. Istnieje też duża grupa kierowców, którzy lekceważą pogodę, czym maksymalizują ryzyko wystąpienia niepożądanych zdarzeń drogowych. W tym przypadku śliska nawierzchnia przyczyniła się do zwiększenia konsekwencji błędu użytkownika samochodu dostawczego.
Jak widać na nagraniu pochodzącym z auta uczestnika zdarzenia, kierowca użytkowego auta nie zachował odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu. Do tego doszedł moment nieuwagi, który opóźnił reakcję.
Kierowca nie zauważył, że użytkownik Passata wyraźnie zwolnił, by skręcić w prawo. Starał się więc ratować odbiciem w lewo. Tym samym wjechał na tor jazdy nagrywającego, który zmierzał w przeciwnym kierunku.
Śliska nawierzchnia i nieuwaga – przepis na kłopoty
Nagranie nie jest doskonałej jakości, ale wydaje się, że kierowca samochody dostawczego uniknął zderzenia ze srebrnym kombi, ale uderzył w auto nagrywającego. Gdyby nie reakcja tego drugiego, to mogłoby dojść do zderzenia czołowego.
Nagły manewr wywołał podsterowność, dlatego biały pojazd jechał wprost na auto jadące z przeciwka. Nagrywający zorientował się, do czego może dojść, dlatego zjechał maksymalnie w prawo. Niestety, nie udało się uniknąć kolizji.
Sprawca nie miał problemu, by przyznać się do winy. Niech to zdarzenie będzie przestrogą dla nas wszystkich. Bezpieczny odstęp i ostrożność to podstawy, o których wszyscy powinniśmy pamiętać podczas jazdy.