Downsizing dotknął niemal każdego producenta samochodów. Silniki z turbo są z pewnością bardziej wydajne, niż normalne, wolnossące jednostki, ale z pewnością nie można je nazwać równie trwałymi. Na rynku można jednak znaleźć ciekawe konstrukcje, które potrafią łączyć jedno z drugim. Przykład? 1.4 T-Jet.
Prezentowany silnik Fiata zadebiutował w 2007 roku. To rzędowy, 4-cylindrowy, 16-zaworowy motor oferowany w aż dziewięciu wariantach mocy: 105, 120, 135, 140 (Abarth 500C) 150, 155, 160, 180 i 200 KM (Abarth 500 Assetto Corse). Część z nich dostępna jest tylko w edycjach specjalnych wybranych modeli, czego najlepszym przykładem jest Abarth 500 (np. Assetto Corse czy Esseesse). Trzy najsłabsze oferują 206 Nm, a pozostałe – 230 Nm momentu obrotowego. Co ciekawe, to dość prosta konstrukcja wyposażona w rozrząd na pasku i pośredni wtrysk paliwa. Nie znajduje się w niej zbyt wiele skomplikowanych elementów technologicznych. Najbardziej zaawansowaną częścią wydaje się być turbosprężarka. Warto zaznaczyć, że w tym przypadku możemy mówić o jej kilku rodzajach.
Problemy i awarie
No właśnie, turbosprężarki. Te firmowane przez IHI (większość wariantów silnikowych) mają problem z korpusem, który potrafi pękać. Objawami są wyraźne gwizdy, utrata mocy i dym z wydechu. Z kolei turbo od Garretta jest trwałe, ale dostępne tylko w topowych odmianach. Inną przypadłością jest ubytek płynu chłodzącego, który można zaobserwować poprzez przegrzewanie się jednostki lub niepokojące plamy pod autem. W takim przypadku trzeba wymienić przewody lub całą chłodnicę. Problematyczne bywa również sprzęgło. Uwaga! W tej konstrukcji zastosowano tzw. „dwumas”, który nie należy do najtańszych części. Zdarzają się też drobne wycieki oleju.
1.4 T-Jet – wart zainteresowania?
Poza wyżej wymienionymi awariami, doładowany benzyniak Fiata nie ma większych wad. W niemal każdym modelu, w którym był montowany oferuje dobrą dynamikę (7-10 sek. do 100 km/h), rozsądne zużycie paliwa (7-9 litrów) i przede wszystkim przyzwoitą trwałość. Na tle konkurentów, zarówno z Niemiec, jak i Francji czy Japonii, wypada bardzo dobrze, dlatego warto się nim zainteresować. Potwierdzają to użytkownicy, którzy swoimi egzemplarzami często przekroczyli już 200 tysięcy kilometrów i dalej je chwalą.
OBSERWUJ MNIE NA INSTAGRAMIE:
https://www.instagram.com/p/Bf6gwm1hLQM/