Jazda na motocyklu nie jest skomplikowana i coraz większa liczba osób sięga po ten środek transportu. W niektórych krajach jest nawet bardziej popularny niż samochód.
Jest tańszy w eksploatacji, a na dodatek umożliwia szybsze przemieszczanie się. Medal ma jednak dwie strony. Pierwszy problem dotyczy konieczności akceptacji zmiennych warunków pogodowych. Krótko pisząc, jak pada deszcz, to może zrobić się mokro. Wiem, odkrywcze… Drugi problem dotyczy natomiast braku jakiejkolwiek ochronnej konstrukcji. Jedynymi zabezpieczeniami są strój i kask.
W tym przypadku nie wystarczyły one, by uratować ludzkie życie. Pewien motocyklista musiał zmierzyć się z tzw. „shimmy”. Cóż to takiego? Drgania w przednim zawieszeniu odbijające się na kierownicy, które zazwyczaj owocują utratą kontroli nad maszyną. Tak też było tym razem. Motocyklista przewrócił się i uderzył w betonowy słupek. Niestety, poniósł śmierć na miejscu.