To jest po prostu lawina. Nie da się opisać słowami skali zniszczenia, jaka dotknie rosyjską gospodarkę.

Kolejny cios zadał wielki koncern. Shell sprzedaje udziały Gazpromu nie martwiąc się stratami. Jak widać, chodzi już o coś więcej, niż pieniądze, które nic nie znaczą, gdy umierają wolni ludzie. Cywilizacja zaczyna to rozumieć. Imperialistyczne wizje 70-letniego szaleńca mogą być powstrzymane tylko wspólnymi siłami.

Sankcje gospodarcze nakładane na Rosję osłabiają krajową giełdę i uszczuplają portfele obywateli. Blokady rosyjskich potentatów przemysłowych przynoszą ogromne straty. Kurs rubla jest żenująco niski. To wszystko sprawia, że agresja wykańcza samego agresora.

Nord Stream 2? Coraz większe wątpliwości

Niemcy wierzyły w to, że Putin nie posunie się do takich czynów. Uzależnienie się od rosyjskiego gazu było jednak błędem. Wiele państw zachodnich będzie mieć spore problemy przez tak naiwną politykę opartą na relacjach z Kremlem.

Dziś już mówi się o nowych koncepcjach związanych z gazem LNG, przywróceniem elektrowni atomowych i przede wszystkim zamrożenia projektu Nord Stream 2. To wszystko będzie kosztować miliardy, ale w tej sytuacji ciężko sobie wyobrazić stabilną współpracę z niestabilnym partnerem, który może wkrótce zapukać lufą do drzwi państw Unii Europejskiej.

Shell zdaje sobie sprawę, że może stracić jeszcze więcej, dlatego jego relacje z Gazpromem zostaną wkrótce całkowicie zerwane. Na tym wszystkim najwięcej straci Putin. Nawet jeśli znajdzie porozumienie z Chinami, to i tak nie nietrudno domyślać się, że współpraca będzie odbywała się na innych warunkach – korzystnych dla nowej potęgi gospodarczej.

Do tego czasu Rosja będzie osłabiana krok po kroku – na wielu frontach. Nikt tego nie mógł się spodziewać, tak jak nikt nie zakładał, że dojdzie do inwazji. Putin przeliczył się. Gospodarka jego kraju będzie latami płacić za chorą ambicję, która doprowadziła do śmierci tysięcy ludzi.