w

Sensacja! Lamborghini Countach powraca! Nikt się nie spodziewał, każdy potrzebował (wideo)

Lamborghini Countach 2022
Sensacja! Lamborghini Countach powraca! Nikt się nie spodziewał, każdy potrzebował (wideo)

To tak potężna informacja, że sprawdzaliśmy dwa razy w kalendarzu, czy przypadkiem nie jest dziś 1 kwietnia.

No i nie jest. Dzieciaki z lat 70., 80. i 90. doskonale wiedzą, czym jest Lamborghini Countach. Nie znam żadnego fana motoryzacji po trzydziestce, który w ubiegłym stuleciu nie chciał zdobyć plakatu tego samochodu albo znaleźć go w gumach turbo.

To motoryzacyjne marzenie z dzieciństwa jest dziś lokatą kapitału zamożnych kolekcjonerów. Włoski samochód sportowy miał mnóstwo wad, które wyraźnie ograniczały przyjemność z użytkowania, ale to nikogo nie obchodziło. Jego design rekompensował wszystko. Poza tym, Countach sprawił, że Ferrari zaczęło częściej kręcić nosem.

Lamborghini Countach - pierwsza generacja
Legendarny Countach skrywał silnik V12 generujący 375 koni mechanicznych

Sercem legendarnego Lamborghini Countach jest jednostka V12 generująca 375 koni mechanicznych i 365 niutonometrów. Za przenoszenie tych wartości na tylne koła odpowiada pięciobiegowa przekładnia manualna. Nie są to parametry, które dziś robią ogromne wrażenie, ale przy masie zaledwie 1065 kilogramów i tak można liczyć na bardzo dobre osiągi. Sprint do setki zajmuje 5,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 316 km/h.

Lamborghini Countach – powrót po latach

Włosi właśnie poinformowali, że wkrótce zaprezentują światu nową generację tego niezwykłego modelu. Od razu podzielili się oficjalną zapowiedzią na nagraniu i fotografii, co oznacza, że jesteśmy blisko debiutu.

Dwadzieścia sekund emocji, które nie zdradzają nic, ale budują napięcie. Tak można ocenić dołączone materiały, ale poziom ekscytacji całej branży jest naprawdę duży. Wystarczyło, że to napiszą, a i tak zawrzałoby w całej sieci.

Jakie będzie nowe Lamborghini Countach?

To pytanie pozostaje otwarte. Wiedzą to jedynie władze marki, projektanci i najbliżsi współpracownicy. Po przeszło trzech dekadach od zakończenia produkcji poprzedniego wcielenia należy spodziewać się zupełnie innej konstrukcji. Z pewnością bardziej zaawansowanej.

Wydaje się, że auto nie będzie korzystało z podzespołów Huracana, bo klasyfikowane jest o segment wyżej. Przypomnijmy, że następcami Countacha były Diablo, Murcielago i Aventador. Powrót do starej nazwy nie musi oznaczać rezygnacji z ostatniego z wymienionych modeli. Równie dobrze może to być pojazd krótkoseryjny albo reprezentujący nową niszę.

Samochód z pewnością otrzyma nowy zespół napędowy. Podejrzewamy, że będzie oparty na układzie hybrydowym, ale trudno wykluczyć również wariant w pełni elektryczny. Wydaje się jednak że ta druga opcja jest trochę za dużym przeskokiem. Najważniejsze, że nowe Lamborghini Countach stanie się faktem. Pozostaje czekać na kolejne informacje i oficjalny debiut

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Lamborghini Huracan Super Mario

Był fanem Super Mario. Zarobił miliony i okleił swoje auto kultowym motywem (wideo)

Volvo V90 B4 - test

Volvo V90 z podstawowym silnikiem to rozsądna oferta i dobra alternatywa dla niemieckiej trójki (test)