To tak potężna informacja, że sprawdzaliśmy dwa razy w kalendarzu, czy przypadkiem nie jest dziś 1 kwietnia.
No i nie jest. Dzieciaki z lat 70., 80. i 90. doskonale wiedzą, czym jest Lamborghini Countach. Nie znam żadnego fana motoryzacji po trzydziestce, który w ubiegłym stuleciu nie chciał zdobyć plakatu tego samochodu albo znaleźć go w gumach turbo.
To motoryzacyjne marzenie z dzieciństwa jest dziś lokatą kapitału zamożnych kolekcjonerów. Włoski samochód sportowy miał mnóstwo wad, które wyraźnie ograniczały przyjemność z użytkowania, ale to nikogo nie obchodziło. Jego design rekompensował wszystko. Poza tym, Countach sprawił, że Ferrari zaczęło częściej kręcić nosem.
Sercem legendarnego Lamborghini Countach jest jednostka V12 generująca 375 koni mechanicznych i 365 niutonometrów. Za przenoszenie tych wartości na tylne koła odpowiada pięciobiegowa przekładnia manualna. Nie są to parametry, które dziś robią ogromne wrażenie, ale przy masie zaledwie 1065 kilogramów i tak można liczyć na bardzo dobre osiągi. Sprint do setki zajmuje 5,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 316 km/h.
Lamborghini Countach – powrót po latach
Włosi właśnie poinformowali, że wkrótce zaprezentują światu nową generację tego niezwykłego modelu. Od razu podzielili się oficjalną zapowiedzią na nagraniu i fotografii, co oznacza, że jesteśmy blisko debiutu.
Dwadzieścia sekund emocji, które nie zdradzają nic, ale budują napięcie. Tak można ocenić dołączone materiały, ale poziom ekscytacji całej branży jest naprawdę duży. Wystarczyło, że to napiszą, a i tak zawrzałoby w całej sieci.
Jakie będzie nowe Lamborghini Countach?
To pytanie pozostaje otwarte. Wiedzą to jedynie władze marki, projektanci i najbliżsi współpracownicy. Po przeszło trzech dekadach od zakończenia produkcji poprzedniego wcielenia należy spodziewać się zupełnie innej konstrukcji. Z pewnością bardziej zaawansowanej.
We make dreams come true. We did it with the classic Countach in the 1970s. And we’re doing it again. The new Lamborghini Countach is coming. #Lamborghini #Countach pic.twitter.com/nXctgIuyqe
— Lamborghini (@Lamborghini) August 9, 2021
Wydaje się, że auto nie będzie korzystało z podzespołów Huracana, bo klasyfikowane jest o segment wyżej. Przypomnijmy, że następcami Countacha były Diablo, Murcielago i Aventador. Powrót do starej nazwy nie musi oznaczać rezygnacji z ostatniego z wymienionych modeli. Równie dobrze może to być pojazd krótkoseryjny albo reprezentujący nową niszę.
Samochód z pewnością otrzyma nowy zespół napędowy. Podejrzewamy, że będzie oparty na układzie hybrydowym, ale trudno wykluczyć również wariant w pełni elektryczny. Wydaje się jednak że ta druga opcja jest trochę za dużym przeskokiem. Najważniejsze, że nowe Lamborghini Countach stanie się faktem. Pozostaje czekać na kolejne informacje i oficjalny debiut