W takich sytuacjach zawsze pojawia się dyskusja na temat limitów wiekowych osób uprawnionych do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Senior za kierownicą nie zawsze musi oznaczać kłopotów. Osoby w podeszłym wieku nie mają identycznego poziomu sprawności czy koordynacji ruchowej. To samo dotyczy psychiki i ludzkiej świadomości.
Krótko mówiąc, każdy organizm jest inny, choć nietrudno obronić teorię sugerującą, że z wiekiem nasze zdolności fizyczne po prostu spadają. Właśnie dlatego poruszane są takie wątki. Wszystko po to, by poprawić bezpieczeństwo na drogach.
Senior za kierownicą – na rondzie prosto
Kierowca Daewoo raczej nie był świadomy, że powinien ustąpić pierwszeństwa nagrywającemu. Najpewniej nie wiedział nawet, że wjeżdża na rondo. Przemknął przed maską innego samochodu, a następnie zlekceważył ruch okrężny.
Zobacz także: Starszy kierowca nie wyhamował. „Co mu Pan tak głupio w d*** wjechał?” (wideo)
Senior za kierownicą przeciął rondo w samym jego środku. Miał mnóstwo szczęścia, że uniknął kolizji. Potencjalne uderzeni w bok tak wąskiego i lekkiego auta mogłoby doprowadzić do dachowania. A nie jest tajemnicą, że Matiz nie jest wzorem w dziedzinach wytrzymałości konstrukcyjnej i zabezpieczania podróżnych.
W tym przypadku można mówić o nieświadomości, ale trudno też wykluczyć pomyłkę. Wystarczy, że kierowca wcisnął gaz zamiast hamulca i spanikował. Takie historie też się zdarzają.
Pozostaje mieć nadzieję, że starszy Pan dotarł do celu bez doprowadzania do innych niepożądanych historii.
Prawo jazdy tylko do konkretnego wieku?
Sztywne ramy wiekowe w kontekście seniorów nie powinny obowiązywać ze względu na różny stopnień sprawności fizycznej oraz intelektualnej. Mogłoby to być po prostu krzywdzące dla sporej liczby starszych kierowców. Pamiętajmy, że w statystykach związanych z wypadkami dominują, nie starzy, a młodzi uczestnicy ruchu. To też daje do myślenia.
Zobacz także: Wymiana argumentów ze starszą panią jadącą pod prąd: „jadę tu do góry, bo przyjechałam od dołu” (wideo)
Dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie cyklicznych badań po przekroczeniu wskazanego wieku. Dzięki temu istniałaby możliwość zminimalizowania ryzyka związanego z wypuszczaniem na drogi osób, które już do tego się nie nadają.
To oczywiście nie jest łatwe, ponieważ ma związek z dużymi wydatkami. Niemniej jednak poważne podjęcie takiego tematu jest kwestią czasu, jeśli poważnie myślimy o bezpieczeństwie – również osób starszych.