Wojciech Krzemiński
Miłośnicy motoryzacji mają różne oczekiwania – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Istnieje oczywiście sfera marzeń, która dla każdego może być również czymś innym.
Według niektórych najlepsze są auta „z plakatów”, czyli wyczynowe coupe z tylnym napędem. Nie brakuje też zwolenników mocnych kombi. A jaki powinien być sedan marzeń? Wydaje się, że ten samochód jest odpowiedzią na to pytanie.
Zacznijmy od tego, że to Mercedes-Benz Klasy E aktualnie oferowanej generacji, tyle że wariant sprzed liftingu, co można rozpoznać przede wszystkim po tylnym oświetleniu odpowiadającemu poprzedniemu nurtowi stylistycznemu.
Sedan marzeń od AMG
Nikogo na pewno nie zaskoczy, że to jego flagowa wersja. Mercedes-AMG E 63 S 4MATIC+, bo tak brzmi jego pełna nazwa, oferuje potencjał zbliżony do prawdziwie sportowych, wyczynowych maszyn topowych producentów.
Czterolitrowy, podwójnie doładowany silnik V8 oddaje do dyspozycji 612 koni mechanicznych oraz 850 niutonometrów momentu obrotowego. Z tymi pokaźnymi wartościami radzi sobie dziewięciobiegowa skrzynia automatyczna, która przenosi je na obie osie.
Jak wynika z danych fabrycznych, ten niemiecki samochód potrafi osiągać setkę w 3,4 sekundy i rozpędzać się do 250 km/h. Prędkość maksymalna byłaby oczywiście wyższa, gdyby nie elektroniczny „kaganiec”.
>Mercedes-AMG E 53 4MATIC+ ma wszystko, czego można oczekiwać. Supersedan idealny? (TEST)
Prezentowany egzemplarz został jednak podkręcony. To oznacza, że oferuje jeszcze większy potencjał. Dzięki stosunkowo niewielkim zmianom, oferuje teraz aż 732 konie mechaniczne oraz 1060 niutonometrów. To robi wrażenie.
Jak można się domyślać, osiągi uległy poprawie – ze znakomitych na jeszcze bardziej znakomite. Ten sedan marzeń rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 3 sekundy i potrafi pędzić 300 km/h.
Trudno oczekiwać lepszych rezultatów – nie tyle od sedana, co od jakiegokolwiek samochodu. W tym modelu otrzymujemy dodatkowo przestronne wnętrze i duży bagażnik. Krótko mówiąc, nie ma do czego się przyczepić.
Pewien youtuber pokazał, jak ta 732-konna E-Klasa sprawuje się w warunkach rzeczywistych. Wybrał oczywiście niemiecką autostradę bez ograniczeń prędkości. Wiemy, że to legalne, ale nie zalecamy powtarzania takich wyczynów na drogach publicznych, bo jest to niebezpieczne.
