Zdarzenie miało miejsce w ruchu publicznym na odcinku dojazdowym podczas tegorocznej edycji Rajdu Chorwacji.
Sebastien Ogier to jeden z najbardziej utytułowanych kierowców w stawce. Siedmiokrotnie zdobył mistrzostwo świata, co mówi samo za siebie. W tym roku również ma szanse na sukces, choć to zdarzenie może wpłynąć na jego przyszłość
@SebOgier crashed on road section between SS17 and SS18@croatiarally #croatiarally #wrccroatia pic.twitter.com/LYWspGPPta
— MarMal (@mmalcevic) April 25, 2021
Podczas dojazdu do kolejnego odcinka specjalnego, 38-letni Francuz zmienił pas na prawy. Tam jednak pędził kierowca BMW. W wyniku tego doszło do poważnej kolizji. Użytkownik bawarskiego samochodu jechał ze znaczącą prędkością, ale to rajdowiec ponosi odpowiedzialność za zderzenie.
Ciąg złych decyzji Ogiera
Jak można się domyślać, w takich okolicznościach pojawia się policja. Konieczne jest oficjalne ustalenie sprawcy, spisanie protokołu i odnotowanie informacji dla ubezpieczycieli. Ogier był jednak pod presją czasu.
W końcu trwał Rajd Chorwacji. Podjął więc bardzo ryzykowną i nieodpowiedzialną decyzję. Odjechał z miejsca zdarzenia przez doprowadzeniem go do końca. Co więcej, na jego drodze stał policjant…
Mistrz świata nie zachował się po mistrzowsku i go zepchnął maską z drogi. Jesteśmy przekonani, że Francuza czekają poważne konsekwencje. Nagrania obiegły cały świat i z pewnością wpłynęły na wizerunek utalentowanego kierowcy.
Jego starty mogą zostać zakończone, jeżeli władze FIA dopatrzą się poważnych przewinień. Lista potencjalnych kar jest długa, dlatego przyszłość Ogiera stoi pod znakiem zapytania.
AKTUALIZACJA: Przedstawiono oficjalną wersję wydarzeń. Ogier miał dostać zgodę na przejazd i „załatwienie sprawy” po rajdzie, o czym policjant nie wiedział. To jednak nie zmienia faktu, że doprowadzenie niemal do potrącenia nie było najlepszym rozwiązaniem.