Szwedzka marka kojarzy się z klasą premium i bezpieczeństwem. Od początku istnienia stawia na komfort i ochronę użytkowników. Tak jest po dziś dzień.
Tylko niewielka grupa fanów motoryzacji kojarzy tego producenta ze sportem motorowym. Wyścigi samochodów turystycznych są jedną z tych serii, w której mogliśmy oglądać wyczynowe Volvo. Te czasy już raczej nie wrócą.
Teoretycznie, za sportowe doznania miał odpowiadać Polestar, który stał się już osobną marką (skupioną na autach z elektrycznymi układami napędowymi). Efekt był jednak taki, że można było liczyć na znacznie lepsze osiągi, ale zbliżone doznania. O surowości czy odrobinie szaleństwa należało zapomnieć.
Volvo na Nurburgringu
To, że modele szwedzkiej marki nie zachęcają do wariactwa nie oznacza, że nie potrafią skręcać. Prawdą jest, że kierowca nie czuje za ich kierownicami tak dużej zwinności, jak u niemieckich rywali, ale pozory potrafią mylić.
A to nagranie jest tego dowodem. Zostało udostępnione na popularnym kanale YouTube. To tak naprawdę kompilacja z urywków przejazdów różnych modeli Volvo. Wszystko zostało zarejestrowane na Nurburgringu, który jest mekką fanów jazdy po torze.
Wśród uwiecznionych aut znajdują się takie tuzy, jak 850R, V90 T8R, S60 T5, V70 R czy wreszcie 740. Część z nich wygląda jak jeżdżące komody, ale charakteru odmówić im nie można. Volvo ma w sobie coś, czego nie znajdziemy u konkurencji – ten sam pozytywny efekt uzyskany w inny sposób.