Konflikty pomiędzy uczestnikami ruchu to popularne zjawisko, które nie zostanie wyeliminowane, jeżeli nie zostanie poprawiona kultura jazdy.
Kolejny tego przykład „przyniosła” Ruda Śląska. Na rondzie Wirek doszło do wymuszenia pierwszeństwa. Kierowca japońskiego crossovera wjechał przed koło motocyklisty. Chwilę później zamiast go przeprosić, postanowił wyhamować do zera.
To spowodowało wywrócenie użytkownika jednośladu. Sprawca zdarzenia postanowił odjechać nie udzielając żadnej pomocy. Kierowca vana, czyli świadek również nie popisał się wspaniałomyślnością – odjechał jak gdyby nigdy nic.
W takich okolicznościach zawsze należy spisać rejestrację, a najlepiej zainterweniować, by sprawca nie czuł się bezkarnie. Miejmy nadzieję, że doczeka się sądowego wyroku za swoje skandaliczne zachowanie. Nagranie z monitoringu powinno szybko wyjaśnić sprawę.
Skandalicznie szybka jazda, oraz niezachowanie zasady ograniczonego zaufanie doprowadzily motocyklistę do upadku
Szybka jazda na rondzie? przecież wymuszono na nim pierwszeństwo.