Nie od dziś wiadomo, że Clarkson, May i Hammond są królami motoryzacyjnej kontrowersji.
Nowe show z ich udziałem, czyli The Grand Tour, musi trafić do szerokiego grona odbiorców, by odnieść oczekiwany sukces. Aby tak się stało, trzeba postawić na wszystkie możliwe formy reklamy. I tutaj wracamy do słowa „kontrowersja”. Jeremy Clarkson od lat pokazuje swą niechęć do Priusa, a dwóch jego kolegów nie zamierza temu zaprzeczać. Właśnie dlatego w Londynie i Berlinie pojawiły się dwie rozbite, hybrydowe Toyoty. Jedna wbita w chodnik, a druga w masywny słup. Obie są oklejone nazwą najnowszego i najbardziej obiecującego programu motoryzacyjnego. Jak widać jest to skuteczna forma reklamy, bo nie dość, że zwraca uwagę przechodniów to jeszcze jej zdjęcia obiegły cały świat. Gratulacje dla marketingowców i PR-owców!