Zakup samochodu to zawsze miłe doświadczenie, któremu nierzadko towarzyszą duże emocje. Tak też było w tym przypadku.
Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem. Mężczyzna rozbił auto po kilku sekundach od zakupu. Podejrzewamy, że przypadkowo wrzucił bieg i wcisnął gaz, a następnie spanikował. Wiemy, że to brzmi kuriozalnie, ale zdarzały się już takie przypadki.
Historia zdarzyła się w salonie Tata Motors znajdującym się w mieście Hyderabad (Indie). Klient postawił na model Tiago. Jak wynika z monitoringu obiektu, nowy właściciel wsiadł do auta, a sprzedawca stał przy otwartych drzwiach i wyjaśniał mu wybrane funkcje znajdujące się w kabinie.
Rozbił nowe auto w kilka sekund po odbiorze
Lokalne media potwierdziły, że mężczyzna wrzucił bieg i ruszył przed siebie. Szklane drzwi były otwarte, dlatego dało się wyjechać z budynku bez uszkodzeń. Z nieruchomością była jednak połączona rampa, na którą wjeżdżało się samochodem, a następnie opuszczało go na parter, żeby bezpiecznie wyjechać. Jako że kierowca nie zatrzymał się na niej, spadł z dużej wysokości i rozbił pojazd.
Nie ma zdjęć ujawniających zniszczenia auta, ale można podejrzewać, że lądowanie przodem z pierwszego piętra zaowocowało poważnymi szkodami. Z pewnością nie było to celowe zachowanie. Pozostaje mieć nadzieję, że właściciel zdążył ubezpieczyć swój pojazd. Jeżeli nie to poniesie spore straty materialne.
Może jednak znajdą się żadne zdjęcia?
„Nie ma żadnych zdjęć”