Wojska agresora nie są przygotowane na taki opór Ukraińców, o czym świadczą nowe straty militarne.
Kijów broni się tak dzielnie, że trudno w to uwierzyć. Rosyjskie maszyny płoną albo zostają przejęte. To następna krzepiąca wiadomość dla ukraińskich żołnierzy, którzy chronią własne terytorium.
Takie akcje mają miejsce praktycznie codziennie. Rosjanie mają problemy operacyjne, co widać na każdym kroku. Ukraińcy skrupulatnie wykorzystują swój zaawansowany sprzęt i wsparcie wywiadu NATO, by radzić sobie z atakiem wroga.
Więcej czołgów niż przed wojną
Bardzo ciekawie wygląda bilans maszyn, który został przekazany przez ukraińskie wojsko. Nie chodzi tutaj o zniszczone, tylko przejęte czołgi wroga. Należy w tym miejscu podkreślić, że niektórzy rosyjscy żołnierze kapitulują, uciekają i porzucają wszelki sprzęt, ponieważ nie chcą umierać za chore ambicje jednego 70-latka.
Właśnie dlatego flota ukraińska zamiast zmniejszać się przez walkę jest większa o co najmniej kilka czołgów w porównaniu do stanu pierwotnego. A przecież po ich stronie też dochodziło do strat. To pokazuje z jaką skalą zjawiska mamy do czynienia.
Rosyjski dyktator nie zamierza odpuszczać, ale jego sytuacja jest coraz bardziej skomplikowana. Czy dojdzie do przełomu w Rosji? Tego życzyliby sobie wszyscy świadomi Europejczycy, którzy zdają sobie sprawę, że wojna na Ukrainie wpływa negatywnie zarówno na Stary Kontynent, jak i Azję.