Świat motoryzacji zmienia się w coraz szybszym tempie. „Ekologiczne” lobby zrobiło swoje. Efekty widać gołym okiem.
Kolejnym z nich jest Rolls Royce Spectre, czyli pierwszy samochód elektryczny brytyjskiej marki. Wielu będzie twierdzić, że to profanacja tradycji kultywowanej od dekad, ale producent tak naprawdę nie ma za wiele do gadania – musi przystosować się do obowiązujących zasad i norm, które niekoniecznie są pochlebnie oceniane przez społeczeństwo.
Auta elektryczne na baterie litowo-jonowe nie są w swoim całym cyklu życia ekologiczne. Można je jednak nazwać mniej szkodliwymi – w pewnych okolicznościach. To że samochód sam w sobie nie emituje szkodliwych substancji, nie oznacza, że jego produkcja czy energia, której potrzebuje są czyste. To tak naprawdę nie tyle eliminowanie zanieczyszczeń, co zmienianie ich lokalizacji.
Rolls Royce Spectre – dane techniczne
Auto wykorzystuje najnowszy nurt stylistyczny, który jest ewolucją tego, co jest znane od lat. Monumentalna sylwetka coupe została okraszona typowymi dla marki ścięciami karoserii, które zostały uzupełnione charakterystycznym grillem i nowoczesnymi elementami oświetlenia. Drzwi otwierane są pod wiatr – zgodnie z tradycją.
Wnętrze jest mocno konserwatywne, jak na dzisiejsze standardy. Owszem, są tu nowoczesne instrumenty pokładowe, ale nie brakuje także klasycznych pokręteł i przycisków ułatwiających obsługę. Materiały są oczywiście najwyższej jakości. Ciekawostką jest oświetlenie nastrojowe imitujące gwiazdy, które składa się z 4796 punktów.
Przejdźmy do tych kluczowych informacji. Rolls Royce Spectre oferuje 577 koni mechanicznych oraz 900 niutonometrów. Takie wartości pozwalają na osiąganie setki w 4,4 sekundy.
Producent nie poinformował, jaką pojemnością dysponuje bateria litowo-jonowa, jednakże ujawnił, że zasięg zgodnie z obowiązującymi normami ma wynosić do 418 kilometrów. No cóż, nie jest to za wiele. W warunkach rzeczywistych będzie pewnie jeszcze mniej.
Samochód został wyposażony w najnowsze systemy bezpieczeństwa, które zapobiegają kolizjom i ich skutkom. Dostawy pierwszych egzemplarzy do klientów rozpoczną się w ostatnim kwartale przyszłego roku. Ceny nie zostały jeszcze sprecyzowane, ale oczywistym jest, że tanio nie będzie.