Cena może czynić cuda – te rynkowe, rzecz jasna. Pragmatyczni Polacy mogą coraz śmielej patrzeć w stronę chińskich samochodów. W naszym kraju jest już blisko trzydziestu producentów, którzy oferują pojazdy z Dalekiego Wschodu. Wbrew pozorom, są to czasami zaskakująco atrakcyjne oferty. Wśród nich znajduje się ten rodzinny SUV z salonu, który kosztuje kilkadziesiąt tysięcy mniej, niż większość europejskich odpowiedników w podobnych konfiguracjach.
Rodzinny SUV z salonu – nowy gracz
Za jego wprowadzenie odpowiada marka Bestune, o której już ostatnio sporo pisaliśmy. Należy do koncernu FAW Group, który jest jednym z największych potentatów motoryzacyjnych z Państwa Środka. Rodzinny SUV z salonu udowadnia, że ambicje tej firmy są naprawdę duże. Pytanie tylko, czy Polacy je docenią? Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i zaczekać na odpowiedź.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że przetrwają wszystkie chińskie marki. Dlaczego? Jest ich po prostu za dużo. Podejrzewamy, że utrzymają się tylko te, które zainteresują odpowiednie grono klientów. To samo dotyczy zachodnich i innych azjatyckich producentów. Nikt więc nie może czuć się pewnie, skoro konkurencja wzrosłą niemal dwukrotnie.

Z perspektywy klienta, jest to dobra wiadomość, ponieważ wzrosła konkurencja, a to oznacza większą rywalizację. To już przekłada się na ceny, które u europejskich, renomowanych marek są znacząco rabatowane. Ten medal ma jednak dwie strony.
Chińska motoryzacja opiera się na produkcji z Dalekiego Wschodu. Jeśli więc podgryzie tę ze Starego Kontynentu, to niektóre fabryki mogą zostać zamknięte, a co za tym idzie – spadnie zatrudnienie i pojawią się kolejne problemy. Jest to zatem wątek wielopłaszczyznowy, który ma skutki również społeczne i ekonomiczne. I warto mieć to na uwadze.
Bestune T77 Pro – całkiem niezła propozycja
O urodzie tego samochodu trudno mówić w superlatywach, ale też nie jest łatwo o krytykę. To po prostu całkiem nieźle narysowany, rodzinny SUV z salonu, który wpisuje się w klasę kompaktów. Potwierdzają to jego wymiary.
Bestune T77 Pro ma 4525 milimetrów długości, 1845 milimetrów szerokości i 1615 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi to dokładnie 2700 milimetrów. Jest zatem pełnoprawnym reprezentantem segmentu C.

Niektórych może jednak zaskoczyć jego pokrewieństwo. Jednym z technologicznych kuzynów tego modelu jest Łada X-Cross 5. Mówiąc wprost, to nie jest Łada, tylko właśnie ten chiński model, tyle że z innym znaczkiem. Rosjanie dogadali się z Chińczykami i skopiowali pierwotny produkt, by mieć czym handlować na własnym rynku.
Design T77 Pro opiera się na prostych motywach. Są tu ładne, dobrze wkomponowane reflektory, osłony chroniące dolne partie nadwozia czy estetyczny grill. Proporcje również nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Ot, kolejny modny pojazd.
Rodzinny SUV z salonu za 109 900 złotych
Co można dostać we wspomnianej cenie? Nie jest to chwyt marketingowy, który dotyczy skrajnie ubogo wyposażonego egzemplarza. Wprost przeciwnie! Tyle wystarczy na bardzo dobrą wersję z optymalnym źródłem napędu.
Rodzinny SUV z salonu w bazowej ofercie oferuje benzynowy silnik 1.5 Turbo GDI, który generuje 160 koni mechanicznych i 258 niutonometrów. Współpracuje z nim siedmiobiegowa przekładnia automatyczna DCT, która kieruje moc na przednią oś.

T77 Pro waży 1590 kilogramów, czyli nie należy do najlżejszych. Producent nie podał przyspieszenia, ale wiemy, że prezentowany Bestune potrafi osiągać 190 km/h. Warty odnotowania jest także prześwit wynoszący 200 milimetrów.
A co ze zużyciem paliwa? Nie jest skrajnie niskie. Zgodnie z danymi producenta, auto spala średnio 9,4 litra w cyklu mieszanym. Z perspektywy przeznaczenia pojazdu, bardzo istotna jest także pojemność bagażnika wynosząca 463 litry.
Wyposażenie też nie rozczarowuje. Wersja Business, która otwiera ofertę oddaje do dyspozycji m.in.: dostęp bez kluczyka, szklany dach, cyfrowe wskaźniki, reflektory LED, dotykowy ekran multimedialny i tapicerkę ze skóry ekologicznej.
Jak widać, rodzinny SUV z salonu za 109 900 złotych ma mocne argumenty, by przekonać sporą liczbę klientów. Warto dodać, że jest objęty gwarancją wynoszącą 5 lat z limitem 150 000 kilometrów. Renomowani producenci mają więc powody do obaw.