w

Rodzinny Opel ma drzwi jak Rolls Royce, a kosztuje 30 000 zł

Opel Mervia - drzwi
Rodzinny Opel

Ta niemiecka marka nie kojarzy się raczej z widowiskowymi rozwiązaniami, ale zdarzało się, że zaskoczyła nawet sceptyków. Świetnym tego przykładem może być rodzinny Opel z rynku wtórnego, który kosztuje naprawdę niewiele. Mimo tego, nie jest popularny. Niektórzy nawet nie wiedzą o jego istnieniu. Można więc znaleźć zadbany egzemplarz za rozsądne pieniądze.

Rodzinny Opel z drugiej ręki

Nietypowe rozwiązanie przyciąga uwagę, ale najważniejsze, że rodzinny Opel pozostaje praktyczny. W niewielkich gabarytach skrywa praktyczne wnętrze i sprawdzone technologie, które dziś mogą uchodzić za przestarzałe. Dzięki nim, nie ma jednak skomplikowanych systemów generujących z czasem duże koszty.

Cóż to za model? Opel Meriva drugiej generacji, który był produkowany w latach 2010-2017. To minivan reprezentujący segment B, czyli wymarły gatunek. Jego rywalami były takie tuzy, jak Citroen C3 Picasso, Fiat 500L czy Ford B-Max.

Rodzinny Opel Meriva
Opel Meriva – przód

Następcą tego auta był Crossland X, czyli miejski crossover o raczej powściągliwej stylistyce – na tle konkurentów. Mimo modniejszego nadwozia, nie odniósł spektakularnego sukcesu i również przeszedł do historii, choć do niedawna był jeszcze w ofercie (bez „X” w nazwie).

Według nas, rodzinny Opel pod postacią Merivy to bardzo ciekawa propozycja, która może przekonać sporą liczbę kierowców. Mimo nadwozia, które nie jest zgodne z aktualnymi trendami, prezentuje się bardzo przyzwoicie – znacznie ciekawiej, niż inni reprezentanci tej klasy.

Meriva z zewnątrz

Auto wpisywało się w nurt stylistyczny, który obowiązywał jeszcze przed przejęciem niemieckiej marki przez PSA (część aktualnego koncernu Stellantis). Pas przedni zdobią duże reflektory z ciemnym wypełnieniem, które sąsiadują z ładnym grillem i obłym zderzakiem.

Tył Merivy drugiej generacji jest ścięty – wszystko po to, by jak najlepiej wykorzystać przestrzeń w kabinie. Mimo tego, ta część karoserii też wygląda nieźle, co jest zasługą zgrabnie wkomponowanych lamp i czarnej listwy.

Rodzinny Opel
Opel Meriva – tył

Największe wrażenie robi jednak profil I nie chodzi o „złamaną” linię bocznych przeszkleń czy opadający dach. Kluczem do zwracania uwagi są tylne drzwi, które otwierają się, jak w ekskluzywnych limuzynach, czyli pod wiatr.

Takie rozwiązanie miało przełożyć się na łatwiejszy dostęp do kabiny. Wydaje się jednak, że poza widowiskową stylistyką nie jest wystarczająco praktyczne. Nie zostało później zastosowane w innych modelach niemieckiej marki.

Rodzinny Opel za rozsądne pieniądze

Meriva nie skrywa żadnych skomplikowanych układów napędowych. Wszystkie zostały oparte na konwencjonalnych silnikach spalinowych. Najczęściej spotykane są jednostki benzynowe o pojemności 1,4 litra. Podstawa jest wolnossąca i oferuje 100 koni mechanicznych. Doładowane warianty mają od 120 do 140 koni mechanicznych.

Alternatywą jest diesel o pojemności 1,6 litra. To konstrukcja z rodziny CDTi, która występuje w trzech wersjach mocy: 95-, 110- i 136-konnej. Silnik wysokoprężny występował tylko ze skrzyniami manualnymi. Z kolei topowe benzyniaki były dostępne również z sześciobiegowymi automatami.

Wnętrze Opla Merivy
Opel Meriva – wnętrze

Rodzinny Opel nie ma sportowego zacięcia, co wydaje się oczywiste. Niemniej jednak jego dynamika jest przyzwoita – poza tymi najsłabszymi konfiguracjami. Najważniejsze jednak, że wszystkie układy są znane z innych modeli i nie skrywają żadnych tajemnic przed mechanikami.

Jeżeli chodzi o ceny, to nie są wygórowane. Podaż wydaje się dużą, ale po wyeliminowaniu sprowadzonych egzemplarzy pozostaje może 5 procent – na największym portalu z ogłoszeniami samochodów. Mówimy tu o sztukach, które nie mają powypadkowej historii. I właśnie takie polecamy najbardziej.

Co istotne, rodzinny Opel był najczęściej wybierany przez klientów indywidualnych, dlatego można znaleźć niezłe konfiguracje ze stosunkowo małymi przebiegami. Za 30 tysięcy złotych da się kupić wersję 120-konną, która pokonała około 130 tysięcy kilometrów.

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Audi Q8 e-tron Chronos Gray

Pył hamulcowy bardziej szkodliwy, niż emisja diesla. Nowe badania

Nowe Mitsubishi Grandis blisko debiutu

Mitsubishi Grandis 2025 wkrótce w Polsce. Zaskakuje nadwoziem