To był wyścig, który z pewnością zostanie bardzo pozytywnie zapamiętany przez polskich kibiców sportu motorowego. Nie zabrakło zwrotów akcji, ale Polacy dowieźli najwyższe pozycje.
Robert Kubica wraz ze swoimi zespołowymi kolegami wygrał wyścig ELMS na belgijskim torze SPA. Ekipa Polaka kontrolowała zmagania od samych kwalifikacji, w których wywalczyła pole position. Szybka i solidna jazda zaowocowała znakomitym wynikiem.
Drugie miejsce zajął polski zespół Inter Europol Competition (choć bez polskiego kierowcy w składzie). Walka trwała tak naprawdę do samego końca. Na ostatnim okrążeniu różnica między AO BY TF a IEC była naprawdę niewielka – została skrócona do sekundy.
Robert Kubica wygrywa na Spa
Luis Deletraz utrzymał jednak prowadzenie i mógł wejść na najwyższy stopień podium razem z Robertem Kubicą i Jonnym Edgarem. Jest to pierwsze zwycięstwo tego składu w bieżącym sezonie ELMS.
Choć ekipa Polaka kontrolowała wyścig, nie było to łatwe, o czym świadczą niewielkie różnice na mecie. Nie brakowało również chaosu. W takich okolicznościach łatwo popełnić kosztowny błąd. Na szczęście udało się go uniknąć.
>Kolejny debiutant w F1. Alpine zakontraktowało Australijczyka!
Rywalizacja o wygraną w klasyfikacji generalnej wciąż trwa. I warto w tym miejscu zaznaczyć, że Polacy mają szanse na tytuł. Różnice punktowe są naprawdę niewielkie i trudno wskazać faworyta w tak wyrównanej grupie reprezentującej kategorię LMP2.
Przypomnijmy, że przed kierowcami ELMS jeszcze dwie ważne rundy. Pierwsza z nich zostanie rozegrana na torze Mugello we Włoszech. Z kolei ostatni wyścig zostanie zorganizowany na Portimao, czyli w Portugalii. Jeszcze wiele może więc się wydarzyć. Pozostaje więc trzymać kciuki za naszych!
Źródło: ELMS