w ,

Renault Scenic 1.6 dCi Bose Edition – muzykalny minivan

Minivan to najprostszy sposób na rodzinną, wakacyjną podróż. Jest również dobrym wyborem dla tych, którym zdarza się przewozić rzeczy o wielkości lodówki. Czy samochody tego typu mogą jednak zaoferować coś więcej niż praktyczne wnętrze? A i owszem, mogą. Dowodem na to jest jeden z reprezentantów Francji ? Renault Scenic trzeciej generacji. Zapraszamy na test specjalnej wersji Bose Edition z silnikiem 1,6 dCi pod maską!

 

Karoseria
Samochody tego gatunku nigdy nie próbowały zwracać na siebie uwagi. Na szczęście, powoli się to zmienia i coraz milej jest zawiesić na nich oko. Scenic w trzecim wcieleniu wygląda nader dobrze. Przede wszystkim jest zgrabny. Przednia część nadwozia może się podobać za sprawą ładnych reflektorów (z ciemnym wypełnieniem), krótkiej maski oraz zderzaka, w który wkomponowano chromowane wstawki. Tył samochodu jest równie atrakcyjny. Tutaj zwracają uwagę lampy w kształcie rogów, wypełnione polskimi barwami (biało-czerwone)? Profil auta prezentuje się dobrze dzięki felgom o ciekawym wzorze, unoszącym się ku tyłowi klamkom i potężnym nakładkom na drzwiach. Warto także wspomnieć o kolorze karoserii. Ten niecodzienny odcień brązu idealnie pasuje do zwartej sylwetki francuskiego minivana.

 

Wnętrze
W kabinie Renault panuje rodzinna atmosfera. Kokpit został wykonany z tworzyw bardzo dobrej jakości, które przyzwoicie spasowano. Nie każdemu spodoba się centralnie umieszczony wyświetlacz przedstawiający wartości prędkościomierza i obrotomierza. Obok niego umieszczono ekran czytelnej (i dokładnej) nawigacji. Konsola wydaje się być ergonomiczna i prosta w obsłudze. I rzeczywiście taka jest. Testowany egzemplarz został wyposażony w system nagłośnienia firmowany przez ?Bose?. Trzeba przyznać, że ten zestaw audio potrafi dać sporo przyjemności ludzikim bębenkom. Naprawdę bez znaczenia jest to, jaki gatunek muzyczny reprezentuje grany właśnie utwór ? w każdym zakresie podawany przez głośniki dźwięk jest bardzo czysty i pozwala poczuć się jak na sali koncertowej. Genialne!

 

Przednie fotele umieszczono wysoko, co spodoba się fanom ?dobrej widoczności?. Mają one odpowiednią wielkość i całkiem nieźle podpierają ciało w zakrętach. Na pochwałę zasługuje znajdujący się między nimi podłokietnik zintegrowany z panelem służącym do obsługi nawigacji ? jest przesuwny, dzięki czemu każdy kierowca o dowolnym wzroście będzie mógł z niego w pełni skorzystać. W drugim rzędzie znajdują się trzy osobne siedziska. Każde z nich można indywidualnie regulować, co bardzo pozytywnie wpływa na ogólną funkcjonalność samochodu. Warto dodać, że środkowe ma taką samą wielkość, jak boczne siedziska. Bagażnik o regularnych kształtach oddaje do dyspozycji 437 litrów. Ważnym czynnikiem jest również niski próg załadunku.

 

Technika
Pod maską testowanego egzemplarza znalazł się wysokoprężny silnik 1,6 dCi. Dysponuje on mocą 130 KM, która idealnie pasuje do gabarytów i charakteru auta. Według mnie, do tego samochodu próżno szukać lepszego wariantu. Na pochwałę zasługują przede wszystkim osiągi. Sprint do pierwszej setki wynosi 10,3 sekundy, a cała zabawa kończy się dopiero przy 200 km/h. To jednak nie oznacza wysokiego apetytu Scenica. Wręcz przeciwnie. W cyklu mieszanym auto potrafiło spalić 5,4 litra na dystansie 700 kilometrów. Biorąc pod uwagę ubogą ilość autostrad i dróg ekspresowych ? wynik jest świetny. Oczywiście ma na to również wpływ 6-biegowa skrzynia, do której pracy również trudno mieć zastrzeżenia. Zawieszenie, jakie zastosowano w tym Renault to kolumny MacPhersona z przodu i oś półsztywna z tyłu. Takie połączenie sprawdza się przede wszystkim w spokojnym podróżowaniu.

 

Wrażenia z jazdy
Renault Scenic to jeden z najpopularniejszych samochodów w pełni rodzinnych. Nie dziwi więc charakter podwozia, które spisuje się nader dobrze na polskich, dziurawych drogach. Wszelkiego rodzaju nierówności nie przypominają nam o ostatnim posiłku. Przydałaby się natomiast nieco bardziej dyskretna praca ?zawiasów?, gdyż są momenty, w których słychać ich ciężką pracę. Układ kierowniczy pracuje z przyjemnym oporem, podobnie jak skrzynia biegów. Precyzja tych elementów nie przypomina minivanów. I całe szczęście. Przy dynamicznym pokonywaniu zakrętów, samochód lubi się lekko przychylać, jednakże w porównaniu do poprzednika jest to ogromny krok naprzód.

 

Wysoka pozycja za kierownicą przydaje się przede wszystkim w mieście. W połączeniu z dużą ilością przeszklonych powierzchni, widoczność na wszystkie strony umożliwia swobodne manewrowanie w każdych warunkach. W trosce o mniej pewnych siebie kierowców, francuskie auto ma oczywiście elektronicznych ?podpowiadaczy?, dzięki czemu naprawdę trudno w coś uderzyć?

 

Ekonomiczny punkt widzenia
Prezentowany Scenic przypadnie do gustu wszystkim, którzy szukają wszechstronnego auta dla rodziny. Sprawdzi się również w roli długodystansowca, dzięki dobremu zawieszeniu i oszczędnemu silnikowi. Kwota jaką trzeba przeznaczyć na auto w tej specyfikacji to 95 850 zł. No cóż, nie jest to najniższa cena, ale tej wersji nie brakuje niczego z zakresu wyposażenia oraz bezpieczeństwa.

 

Francuski minivan objęty jest dwuletnią gwarancją mechaniczną, trzyletnią na lakier i dwunastoletnią ochroną na perforację nadwozia. Osoby zainteresowane kredytem mogą wybrać opcję nawet do 8 lat, jednakże konieczny jest wkład własny, minimum 10%. Jeśli chodzi o stopę procentową, zależy ona od indywidualnych potrzeb klienta ? może być stała lub zmienna.

 

W ofercie jest również leasing, przy opłacie wstępnej już od 0%. Może on trwać od 24 do 60 miesięcy. Raty dostosowane są w zależności od ustaleń ? równe lub malejące. Francuski producent oferuje również ciekawe warianty, np. ?z ubezpieczeniem za 2,9%? albo ?4 raty GRATIS?. Oczywiście ich korzystność zależy od własnych potrzeb.

 

Podsumowanie
Renault Scenic 1,6 dCi Bose Edition jest jednym z najlepszych minivanów na rynku. W prezentowanej wersji wyróżnia się ciekawym lakierem, świetnym wyposażeniem i ekonomicznym silnikiem. Jego cena nie jest najniższa, ale początek roku zawsze związany jest z wysokimi rabatami producentów.

 

Autor: Wojciech Krzemiński

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Toyota Hilux 3.0 D-4D SR5 A/T – Chwat bez VAT

Projekt ?7, 7, 7? i wywiad z Tomaszem Kiznym