Francuska marka zdaje sobie sprawę, że wciąż istnieje duże zapotrzebowanie na samochody kompaktowe w konfiguracjach flotowych. I nie ma to niczego wspólnego z elektrycznymi układami napędowymi. Konwencjonalne silniki wciąż stanowią fundament sprzedaży. Właśnie dlatego Renault Megane Diesel zostanie przywrócone do polskiej oferty. I jest to bardzo dobra wiadomość.
Renault Megane Diesel już niebawem
Zacznijmy od tego, że w gamie produktowej pojawił się już oficjalny następca Renault Megane Diesel. Jest to Symbioz Hybrid, czyli zupełnie inny samochód. Dlaczego producent zdecydował się na zmianę koncepcji nadwoziowej?
Wszystko za sprawą popytu i oczekiwań klientów, którzy dziś stawiają na SUV-y i crossovery. Nic więc dziwnego, że marka chce dostosować się do aktualnych potrzeb rynku. Poza tym, opracowanie nowego Megane byłoby znacznie bardziej kosztowne, niż stworzenie przedłużonej wersji Captura – bo właśnie tak należy podchodzić do tego modelu.

To jednak nie oznacza, że starszy model jest już na „ostatniej prostej”. Renault uznało, że warto utrzymać go w ofercie tak długo, jak będą na to pozwalały normy – przede wszystkim te dotyczące emisji spalin.
Na ostatniej konferencji prasowej potwierdzono, że wersja wysokoprężna pojawi się za kilka miesięcy, czyli jeszcze w 2025 roku. Biorąc pod uwagę tendencje rynkowe, może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Był tylko benzyniak
Przez jakiś czas, polski oddział oferował prezentowany model wyłącznie z silnikiem benzynowym – warto dodać, że bardzo udanym. To doładowana jednostka 1.3 TCe, która generuje 140 koni mechanicznych oraz 240 niutonometrów. Co ważne, ma cztery cylindry.
Standardowo występuje z sześciobiegową skrzynią manualną. Wśród opcji znajduje się także automat EDC o siedmiu przełożeniach. Bez względu na wybór przekładni, Renault Megane Diesel zawsze występuje z napędem na przednie koła.
Osiągi wersji benzynowej są akceptowalne. Przyspieszenie do 100 km/h trwa 9,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h (elektroniczny ogranicznik). Spalanie w cyklu mieszanym to około 7 litrów (w warunkach rzeczywistych).
Renault Megane Diesel – gdzie jest haczyk?
Benzynowe Megane startuje od 101 900 złotych z egzemplarz z sześciobiegową skrzynią manualną i podstawowym wyposażeniem evolution. W skład tego ostatnio wchodzą m.in.: dotykowy ekran multimedialny (7 cali), automatyczna klimatyzacja (dwustrefowa), cyfrowe zegary, 6 poduszek powietrznych, pakiet asystentów jazdy, kamera cofania, tylne czujniki parkowania, nawigacja, gniazda USB i fotel kierowcy z regulacją wysokości.
Podejrzewamy, że Renault Megane Diesel będzie kosztowało niecałe 110 tysięcy złotych – w podobnej lub takiej samej konfiguracji wyposażeniowej. To oznacza naprawdę bardzo korzystną ofertę cenową na tle licznych rywali w segmencie C.

Jeżeli chodzi o sam silnik, to najpewniej będzie to jednostka 1.5 dCi generująca około 110 koni mechanicznych. Nie należy wykluczać przekładni automatycznej, ale pewnie za dopłatą. Niemniej jednak to wciąż dobra propozycja.
A co z tym haczykiem? Nie wszystkim się spodoba, ze Renault Megane Diesel będzie oferowane wyłącznie jako Grand Coupe. Krótko mówiąc, to wersja sedan, która ma duży bagażnik, ale z ograniczonym dostępem, bo klapa nie otwiera się wraz z szybą.
W przypadku flot będzie to miało drugorzędne znaczenie. Niektórzy klienci indywidualni mogą jednak kręcić nosami. Według nas i tak warto zainteresować się tym modelem, ponieważ to sprawdzona, wciąż nowoczesna konstrukcja z bardzo dobrymi silnikami. Do tego, w świetnej cenie.