Francuzi robią naprawdę dobre samochody. Dziś mogą śmiało rywalizować z najlepszymi – nawet w tych wyższych segmentach. Ten model jest tego znakomitym przykładem. Podejrzewamy, że może być lepszy od aktualnych liderów w swojej klasie.
Renault Grand Koleos to samochód daleki od oczywistości. Skąd ten wniosek? Chodzi przede wszystkim o konstrukcję i kluczowe podzespoły. Niektórych na pewno zaskoczy, co jest jego bazą i jakie auta dzielą z nim wybrane części. Prezentacja samochodu musi być więc okraszona pewnymi wyjaśnieniami. Na szczęście wszystko można w miarę szybko poukładać.
Koleos był flagowym SUV-em Renault oferowanym w Europie, jednakże nie doczekał się drugiej generacji. Za jego następcę można uznawać najnowsze Renault Espace, które jest (w pewnym uproszczeniu, rzecz jasna) przedłużonym Australem. Krótko mówiąc, wpisuje się w klasę średnią.
>Dobra oferta na Renault Clio w automacie. Odświeżony model za rozsądne pieniądze
Tymczasem zaprezentowano Grand Koleosa, czyli model którego nazwa nigdy nie występowała na Starym Kontynencie. Co ciekawe, jest w nim naprawdę niewiele z Renault, co można uznać za pewien paradoks.
Jego bliźniakiem konstrukcyjnym jest Geely Xingyue L. Tak, niewiele to mówi. Chiński koncern jest jednak dobrze znany w Europie, ponieważ ma pod swoimi skrzydłami Volvo. Poza tym, to jeden z globalnych potentatów, który może wkrótce podbić nasz region.
Udana stylistyka
Pokrewieństwo z chińskim autem nie jest od razu widoczne. Dopiero głębsza analiza ujawnia takie same nakładki na błotnikach, maskę przednie słupki. Elementy oświetlenia i boczne przeszklenia są jednak inne.
Przednie reflektory nie mają rogów LED, które stanowią znak rozpoznawczy w Renault. Wyglądają jednak elegancko. Sąsiadują z grillem o ciekawej fakturze – przypomina nieco motywy z kompaktowych SUV-ów Peugeota.
Z tyłu dominuje pas świetlny, który przechodzi przez całą szerokość klapy bagażnika. Wrażenie robi także miedziany lakier dostępny pewnie za dopłatą. Wzorem innych modeli, Renault Grand Koleos otrzymało także nowe logo producenta.
Warto w tym miejscu wspomnieć o wymiarach. Auto ma 4780 milimetrów długości, co oznacza, że jest dłuższe niż aktualnie oferowane Espace. Różnica sięga jednak kilku centymetrów, dlatego oba auta wydają się zbieżne segmentowo.
Renault Grand Koleos – spalinowe lub hybrydowe
Francuski producent doskonale zdaje sobie sprawę, że tylko Europa postępuje naiwnie pod względem rynku motoryzacyjnego, dlatego wszędzie tam, gdzie można oferuje również konwencjonalne układy napędowe.
Właśnie dlatego Renault Grand Koleos jest dostępny z dwulitrowym, doładowanym silnikiem benzynowym generującym 208 koni mechanicznych. Seryjnie występuje z napędem na przednią oś, ale w opcji jest również wariant 4×4.
Alternatywą dla tego klasycznego zestawu jest hybryda, która bazuje na benzynowej jednostce o pojemności 1,5 litra. Dzięki dwóm dodatkowym silnikom elektrycznym, potencjał systemowy tego zestawu to 242 konie mechaniczne. Obecność dwóch „elektryków” w układzie zwiastuje napę na obie osie.
Wróćmy jeszcze na moment do wątku pokrewieństwa. Prezentowany model bazuje na architekturze CMA, z której korzystają również Volvo XC40 i kilka modeli od Geely i Lynk & Co. Można? Można. Producenci szukają różnych rozwiązań, by zmniejszyć koszty i przyspieszyć swój rozwój.
Czy Grand Koleos ma szansę na debiut w Europie? Wydaje się, że nie miałoby to większego sensu, skoro oferowane jest u nas Espace. Mogłoby więc dojść do niepotrzebnej rywalizacji wewnątrz gamy. Krótko mówiąc, auto nie przyciągnęłoby nowych nabywców – ewentualnie zabrałoby ich temu drugiemu modelowi.