Wojciech Krzemiński
Francuzi przygotowują się do prezentacji odświeżonej wersji swojego popularnego, kompaktowego SUV-a. Do sieci wyciekły już jego zdjęcia. Co uległo zmianie?
Na podstawie dwóch fotografii trudno mówić o wszystkich nowościach, ale bez wątpienia można wywnioskować, że auto zostało zmodernizowane zgodnie z najnowszym nurtem stylistycznym tego producenta. To oznacza bardziej wyrazisty design.
Wspomniane zdjęcie ujawnia przede wszystkim front pojazdu. Projektanci zmienili kształt reflektorów, które upodobniły się do tych zastosowanych w Clio, Capturze i Symbiozie. Prezentują się bardziej elegancko.
Ich uzupełnieniem są światła LED do jazdy dziennej, które mają kształt bumerangów – razem mają tworzyć znaczek francuskiego producenta. Równie okazale wygląda grill o zupełnie nowej fakturze. Wkomponowano w niego najnowsze logo.
Zderzak również uległ pewnym modyfikacjom. Ma teraz nieco inny wlot i dolną krawędź. Profil samochodu pozostał taki sam. Podejrzewamy jednak, że będzie można go urozmaicić nowymi wzorami felg aluminiowych. Tył pewnie zostanie jedynie „przypudrowany”. Spodziewamy się zaktualizowanych kloszy lamp.
Renault Austral 2025 – nowe technologie
Jeżeli chodzi o wnętrze to nie oczekujemy dużych zmian. Aktualnie oferowany kokpit już posiada system OpenR, który wyróżnia się szybkością działania i bardzo przydatnymi funkcjami Google (w tym mapami z nawigacją), dlatego trudno spodziewać się nowego instrumentu pokładowego. Być może jednak pojawią się nieco inne grafiki lub dodatkowe funkcjonalności i aplikacje.
Producent może postawić także na nowe opcje wykończenia. Klienci kupujący kompaktowe SUV-y lubią personalizację, dlatego im większe możliwości w tym zakresie, tym skuteczniej i wyraźnie będzie można wyróżnić swój egzemplarz wśród pozostałych.
Renault Austral 2025 bazuje oczywiście na platformie CMF-CD – tak samo, jak wersja sprzed liftingu. Dotychczasowa oferta obejmowała miękką hybrydę o mocy 160 koni mechanicznych oraz pełną hybrydę E-Tech, która generuje 200 koni mechanicznych.
Podejrzewamy, że wersja po liftingu otrzyma zaktualizowany układ mHEV, który będzie generował nieco więcej mocy. Dokładnie taki sam zestaw napędowy powinien trafić do wspomnianego już Symbioza (teraz tylko z 145-konną hybrydą).
Niektórzy fani francuskiej marki życzyliby sobie także wersji 4×4. Teoretycznie, istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia takiej konfiguracji – dokładnie tej samej, która jest dostępna w modelu Rafale, czyli tym topowym SUV-ie.
Taki wariant oferowałby doładowaną jednostkę benzynową o pojemności 1,2 litra wspieraną przez silnik elektryczny. Potencjał systemowy tego układu sięga 300 koni mechanicznych. Byłoby to ciekawe uzupełnienie, w której jeszcze nie było hybrydy plug-in. Podejrzewamy jednak, że jej cena wyraźnie przekraczałaby 210 tysięcy złotych.
