Czy tego chcemy, czy też nie, sedany, kombi i inne samochody z konwencjonalnymi rodzajami nadwozia ustępują miejsca SUV-om i crossoverom. Dotyczy to praktycznie każdego segmentu. Dziś nawet do ślubu wozi się SUV-ami. Range Rover Sport Park City Edition może przydać się również w takiej roli.
Range Rover Sport Park City
Musimy jednak uczciwie przyznać, że prezentowana konfiguracja została stworzona z myślą o nieco innych zadaniach. We wskazaniu inspiracji może pomóc nazwa, która określa również popularny kompleks narciarski w stanie Utah. Range Rover Sport Park City Edition ma zatem pomagać w dotarciu na zaśnieżone stoki.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to biały lakier Bespoke Lyra White Gloss, który jest daleki od korporacyjnego odcienia. Widać w nim głębię, co nadaje sylwetce zarówno elegancji, jak i lekkości. Kontrastem są czarne dodatki pod postaciami grilla, wlotów powietrza, osłon i osłon lusterek.

Wrażenie robią także felgi wykonane z włókna węglowego. To 23-calowe obręcze Satin Carbon Fiber, za którymi skrywa się karbonowo-ceramiczny układ hamulcowy uzupełniony zaciskami SV Blue Nebula.
Summa summarum, karoseria nie została gruntownie zmodyfikowana względem wersji produkcyjnej, ale nowy lakier i felgi sprawiają, że ten Sport wyróżnia się na tle innych. Czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Wnętrze z nartami
Kabina jest oczywiście topowo wykończona. Range Rover Sport oferuje skórzaną tapicerkę Light Cloud i Ebony. Białe obicia prezentują się imponująco, ale podejrzewamy, że trudno będzie utrzymać je w czystości.
Uwagę zwracają także starannie poprowadzone szwy, ale to akurat typowa cecha każdej kabiny tego modelu. Jeżeli chodzi o dekory, to postawiono na włókno węglowe – aby zachować spójność z karoserią.

Brytyjski SUV oferuje również spersonalizowane uchwyty na kubki i butelki SV Bespoke. Żeby podkreślić wyjątkowy charakter edycji specjalnej, Range Rover Sport w tym wydaniu posiada także dedykowane emblematy i listwy progowe z napisem „Park City Edition 1 of 3”.
Niektórych może zaskoczyć, że edycja specjalna obejmuje także dwa komplety nart. To jeszcze bardziej podkreśla, że jest dedykowana fanom tego sportu zimowego. Mimo wszystko, do wożenia pary młodej też się nadaje!
Range Rover Sport Park City Edition z V8
Co istotne, prezentowana konfiguracja bazuje na wariancie SV, a to oznacza, że mocy nie brakuje. Sport Park City Edition skrywa pod maską podwójnie doładowaną jednostkę V8 o pojemności 4,4 litra.
Kierowca ma do dyspozycji spory arsenał. Ośmiocylindrowy benzyniak generuje aż 630 koni mechanicznych i 750 niutonometrów. W przenoszeniu tych wartości na obie osie pomaga ośmiobiegowa przekładnia automatyczna.
Osiągi tego auta nie rozczarowują. Sport Park City Edition przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 3,7 sekundy i potrafi rozpędzać się do 290 km/h. To parametry, które są bliższe sportowemu coupe, a nie 2,5-tonowemu SUV-owi.
Prezentowana wersja będzie dostępna na rynku amerykańskim. Ile kosztuje? Startuje od 239 000 dolarów, co oznacza wydatek około 960 000 złotych. Nie jest to skromna kwota, ale z pewnością znajdą się chętni.