Marka Infiniti nie odniosła spektakularnego sukcesu w Europie Zachodniej. Właśnie dlatego władze postanowiły wycofać się z tamtejszych rynków.
Co istotne, Europa Wschodnia, Chiny i Stany Zjednoczone to inna sytuacja – tu japońska marka premium wciąż będzie oferować swoje modele. A co z Polską? Nasz rynek bardzo ciepło przyjął produkty Infiniti, dlatego przyszłość nie jest tak oczywista, jak na Zachodzie, choć zapowiedziano oficjalną sprzedaż do 31 marca 2020 roku.
Za dystrybucję pojazdów w naszym kraju odpowiada Grupa IP, która zapewnia kompleksową obsługę serwisową i brak jakichkolwiek zmian w zakresie gwarancyjnym: „będziemy otaczać opieką posprzedażną dopóki tylko będą użytkowali swoje samochody. W imieniu wszystkich ambasadorów INFINITI serdecznie dziękuję wszystkim naszym klientom i partnerom za zaufanie, jakim nas obdarzyli” – oznajmił Grzegorz Szczypior, Prezes Grupy IP. Klienci nie mają więc powodów do obaw.
Do czasu „odwrotu” importer będzie musiał sprzedać cały kontyngent samochodów. To oznacza pokaźne rabaty, z których z pewnością skorzysta wielu klientów. Podaż będzie więc stopniowo topnieć. W ofercie znajdziemy takie modele, jak Q30, QX30, Q50, Q60 oraz QX60.
Nie jest tajemnicą, że problem stanowią także normy emisji spalin, które są trudne do spełnienia. Z drugiej jednak strony, Infiniti zapowiedziało „elektryfikację” gamy modelowej – już od 2021 roku. Być może uda się więc utrzymać tę firmę w Polsce. Ciągłość sprzedaży wpłynęłaby pozytywnie na wizerunek, dlatego trzymamy kciuki za taki scenariusz.