Rano pokazywałem Wam amatorski projekt amfibii na bazie starego Renault. Teraz mam dla Was coś znacznie bardziej profesjonalnego o podobnych możliwościach „wodnych”.
To wyjątkowa przyczepa kempingowa. Nie ma specjalnie dużych gabarytów, ale wyróżnia się ciekawa kolorystyką i sporymi przeszkleniami. Jej największą zaletą jest jednak umiejętność… pływania. Została zbudowana w taki sposób, by móc pełnić rolę niezależnej jednostki wodnej. Sporą zaletą są wielkie skrzydła, które można otworzyć w celu łowienia czy opalania. Co równie istotne, ma przytulne wnętrze umożliwiające odpoczynek i relaks. Warte uwagi jest także oświetlenie. Choć nie jestem zwolennikiem przyczep, chętnie przygarnąłbym taki sprzęt na własne podwórko. Zobaczcie, jak fajnie działa: