Małe samochody mają długą listę zalet, ale wśród nich raczej trudno szukać walorów prawdziwie praktycznych.
Ten niemiecki „maluch” wydaje się dokładnym odzwierciedleniem tego stwierdzenia. Mimo tego, kierowca zdecydował się na przewożenie dużego koła Smartem. Trudno jednoznacznie stwierdzić, do czego pasował ten przedmiot, ale na pewno nie był to „zapas”.
Patrząc na rozmiary i bieżnik można podejrzewać, że jest to część pochodząca z ciągnika lub jakiejś innej maszyny rolniczej. Tak czy siak, ku zaskoczeniu wielu, udało się ją przewieźć tym malutkim pojazdem.
Smart znaczy mądry
Nie jest tajemnicą, że bagażnik niemieckiego samochodu miejskiego ma mniej niż 190 litrów pojemności. To bardzo skromny rezultat, ale biorąc pod uwagę gabaryty Smarta Fortwo, nie sposób narzekać.
Poza tym, inżynierowie wykazali się inwencją twórczą i zastosowali klap otwierającą się w dół. Dzięki temu powstaje próg. Właśnie dlatego udało się zmieścić i odpowiednio umiejscowić duży i ciężki przedmiot.
Zobacz także: Smart #1. Tak, to oficjalna nazwa. To będzie pierwsze auto z hasztagiem w nazwie
Owszem wyglądało to komicznie, ale się udało. Jak widać, wystarczy odrobina inwencji twórczej, by opanować teoretycznie trudną sytuację. Pamiętajmy jednak, że to nie było najbardziej bezpieczne rozwiązanie, choć znamy śmiałków, którzy z pewnością nie poprzestaliby na tak „skromnym ładunku” i potrafiliby umieścić w Smarcie znacznie więcej.
Znacznie mniejszym ryzykiem byłoby wypożyczenie większego samochodu lub wykupienie usługi przewozu i do tego zachęcamy najbardziej.