Gdy zobaczyliśmy ten projekt, byliśmy początkowo pod całkiem dużym wrażeniem. Problem w tym, że pierwsze zdjęcie przedstawiało tylną część karoserii.
I od tamtej strony laik nie pozna, że to stare wcielenie Corvette. Autor tej przeróbki naprawdę zgrabnie odwzorował tył muskularnego, aktualnie oferowanego sportowca rodem z Ameryki. Potem jednak zobaczyliśmy przód. I tutaj niestety nie poszło najlepiej. Zarówno reflektory, jak i zderzak nie przypominają nowego modelu. Kolejną goryczkę powoduje zbyt mały rozstaw kół, który również sprawia, że prezentowany Chevrolet wygląda, jak napompowany. Miejmy nadzieję, że domorosły tuning zostanie poprawiony i wkrótce to C5 będzie znacznie bardziej przypominać C7, bo trochę potencjału jednak widać.