W niektórych zakątkach świata przepisy ruchu drogowego traktuje się z przymrużeniem oka. Właśnie dlatego dochodzi do takich sytuacji.
Ten przejaw skrajnej głupoty kierowcy Toyoty jest bardzo trudny do wytłumaczenia. Według nas nic nie usprawiedliwia tak idiotycznego zachowania na drodze. Zacznijmy od tego, że użytkownik Hiluxa jechał za innym pick-upem.
W pewnym momencie źle wyczuł odległość i wjechał w skrzynie załadunkową drugiego pojazdu, w której siedziały co najmniej trzy osoby. Na szczęście żaden człowiek nie ucierpiał, czego nie można powiedzieć o samochodzie sprawcy zdarzenia.
Uszkodzeniom uległy reflektory, grill, zderzak, maska i najpewniej prawy błotnik. Koszty naprawy w autoryzowanym serwisie mogą sięgnąć wielu tysięcy złotych.