Dobry kierowca zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką jest prowadzenie samochodu. Ma także rozwiniętą wyobraźnię.

Wszystko po to, by szybko reagować oraz przewidywać potencjalne zagrożenia. W ten sposób można zminimalizować ryzyko uczestnictwa w niepożądanych zdarzeniach drogowych. Niekiedy jednak nie udaje się wszystkiemu zapobiec.

Powodem są inni uczestnicy ruchu, którzy potrafią zachowywać się w sposób trudny bądź niemożliwy do przewidzenia. Wtedy też jedynym ratunkiem może być wysoki poziom umiejętności pozwalający na uniknięcie albo zminimalizowanie strat.

Umiejętności kierowcy Hyundaia

Ten użytkownik Hyundaia i20 miał naprawdę niewiele czasu, by wykonać manewr. Pogoda była fatalna i negatywnie wpływała na widoczność. W ostatniej chwili zauważył, że na jego pasie znajduje się inny kierowca jadący w przeciwnym kierunku.

Jak można się domyślać, zbliżający się pojazd przemieszczał się pod prąd. Osoba prowadząca koreańskiego hatchbacka w ostatniej możliwej chwili odbiła kierownicą w prawo, co zapobiegło czołowemu zderzeniu. Gwałtowny manewr wprowadził Hyundaia w poślizg.

Kierowca nie stracił jednak panowania nad samochodem. Udało się przywrócić właściwy tor jazdy i stabilność. Największa w tym zasługa jego umiejętności, ale bez wątpienia opony oraz stan techniczny stosunkowo młodego pojazdu również odegrały role. Okleina na samochodzie sugeruje, że mógł to być przedstawiciel handlowy, który codziennie pokonuje wiele kilometrów. Doświadczenie robi swoje.

Jazda pod prąd

Sprawca tego zdarzenia poruszający się (pod prąd) czerwonym autem jechał z wysoką prędkością, dlatego zderzenie czołowe na pewno skończyłoby się poważną tragedią. Trudno uwierzyć, że można być tak nieświadomym i nieodpowiedzialnym jednocześnie.

Za stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym ta osoba powinna stracić uprawnienia i zostać skierowana na ponowny kurs uzupełniony badaniami psychiatrycznymi.