Prowadzenie auta osobowego staje się coraz prostsze. Wystarczy wspomnieć o licznych systemach, które potrafią zapobiegać wielu niebezpiecznym sytuacjom na drodze. W przyszłości czeka nas nawet „autonomiczność” samochodów, dlatego rola kierowcy stanie się coraz mniej istotna.
W przypadku… czołgów sprawa wydaje się nieco bardziej skomplikowana. Szczególnie te starsze maszyny wymagają od prowadzącego odpowiedniej i jednocześnie nietypowej koordynacji ruchów. Świetnym tego przykładem może być T-34, który brał udział w inscenizacji realizowanej w Olsztynku.
Dzięki kamerom umieszczonym w kabinie, a także na zewnątrz czołgu możemy zobaczyć pracę osoby siedzącej za sterami, a także to, jak maszyna reaguje. Trzeba przyznać, że wymaga to sporej wprawy. Zobaczcie: