Bugatti Galibier miało zostać najszybszą limuzyną świata. Jak się jednak okazuje, wstępne założenia marki mogą zejść na dalszy plan…
Władze Bugatti oświadczyły, że cały nakład pracy wolą przeznaczyć na stworzenie następcy Veyrona, który okazał się wielkim sukcesem rynkowym. To pozwala powątpiewać w przyszłość ciekawie zapowiadającej się limuzyny.
Według nas nie jest to najlepsza decyzja. Kolejny model mógłby przyciągnąć inną grupę równie bogatych klientów. Mamy jednak nadzieję, że legendarna marka wróci do pomysłu seryjnej produkcji Galibiera za jakiś czas.
Źródło: WCF