Jak się okazuje, nawet najbardziej zaawansowane technologicznie i najdroższe pojazdy mogą mieć pewne wady produkcyjne.
Takie problemy najbogatszych zdarzają się jednak stosunkowo rzadko. Niemniej jednak Bugatti Chiron jest wzywane do serwisu. Ten wyjątkowy hipersamochód może mieć problem z pewnym podzespołem.
Warto podkreślić, że sprawa dotyczy głównie Amerykanów, ponieważ chodzi o egzemplarze wyprodukowane z myślą o rynkach Stanów Zjednoczonych. Kłopotem ma być poluzowana śruba, która może doprowadzić do niepożądanych konsekwencji.
Akcja serwisowa Bugatti na małą skalę
Organizacja National Highway Traffic Safety Administration zajmująca się eliminowaniem zagrożeń w ruchu drogowym, postanowiła wezwać posiadaczy Bugatti Chiron, którzy posiadają egzemplarze z datą montażu 16 listopada 2017 roku. Jak można się domyślać, to dość wąska grupa…
Wszystko za sprawą śruby mocującej wspornik przedniej ramy. Klucz dynamometryczny nie wskazywał, że uszkodzona śruba nie osiągnęła minimalnego wymaganego momentu obrotowego. Sprawa wydaje się błaha, ale pamiętajmy, że odkręcenie śruby może wywołać efekt domina, co zaowocuje znacznie poważniejszymi skutkami.

Bugatti dołoży oczywiście wszelkich starań, by Chiron został przetransportowany do najbliższego serwisu bez angażowania jego właściciela. Technicy sprawdzą, jak jest dokręcona śruba i jeżeli tylko będzie taka potrzeba to ją dokręcą zgodnie z obowiązującymi wymogami.
Bugatti Chiron będzie na rynku do 2024 roku, kiedy uda się dokończyć całą serię 500 zamówień. Następca tego modelu jest już projektowany pod skrzydłami firmy Rimac. Należy spodziewać się hybrydowego układu napędowego.