Wielu kierowcom zdarzyło się napotkać problem związany z zastawieniem ich samochodu. To dość częste zjawisko.

Ma to miejsce przede wszystkim w dużych aglomeracjach, gdzie każda wolna przestrzeń wypełniana jest w 100 procentach. Oto jedna z takich sytuacji i prawdziwy mistrz parkowania, który udowodnił, że można sobie poradzić, jeżeli ma się wyczucie za kierownicą.

Zacznijmy od tego, że auto było zaparkowane prostopadle do jezdni. Bezpośrednio za nim znajdował się inny samochód – ustawiony równolegle. Aby się zmieścić, konieczne było wykorzystanie każdego dostępnego centymetra.

Niewiele brakowało, ale się udało

Wydaje się, że prawdziwy mistrz parkowania użytkował kompaktowego SUV-a. Jeżeli wzrok nas nie myli, jest to jakiś chiński model. Krótko mówiąc, całkiem spory samochód. Kierowca wybrnął jednak z sytuacji dzięki swoim umiejętnościom opartym na świetnej koordynacji ruchowej i dokładnej obserwacji otoczenia.

Mimo że miejsca było jak na lekarstwo, nie zamierzał czekać, aż kierowca równolegle zaparkowanego samochodu odjedzie. W końcu nie wiadomo, kiedy by się zjawił. Mężczyzna wziął więc sprawy w swoje ręce.

Zaczęło się od prawidłowego ustawienia auta – „na ukos”. Wtedy można było zmieścić się w niewielkiej luce pomiędzy innymi pojazdami. Później wystarczyło już tylko patrzenie w lusterka i umiejętne operowanie kierownicą. Jak widać, można sobie poradzić nawet w takiej skrajnej sytuacji.