Dwa dni temu na jednej z polskich autostrad doszło do bardzo poważnego zdarzenia drogowego.
Potężne zderzenie na A6 pod Szczecinem wydarzyło się w godzinach popołudniowych. Na prawym pasie doszło do zatoru, który był spowodowany kolejką do zjazdu. Jeden z kierowców musiał się zagapić na dłuższą chwilę.
Gdy dostrzegł zagrożenie, bez namysłu i sprawdzenia otoczenia, by uniknąć wjazdu w tył innego pojazdu. Na sąsiednim pasie znajdował się jednak niemal równolegle jadący samochód.
Doszło do pierwszego kontaktu, które poskutkowało kolejnym – trzy auta osobowe zostały poważnie rozbite. Jak wynika z uzyskanych informacji, potężne zderzenie na A6 nie doprowadziło do śmierci żadnego z uczestników.
Po obejrzeniu nagrania wielu twierdzi, że kierowca będący autorem nagrania popełnił błąd i odjechał z miejsca zdarzenia. Materiał zostaje jednak ucięty w momencie, który nie pozwala tego stwierdzić.
Poza tym, gdyby zatrzymał pojazd w tamtym miejscu, generowałby jeszcze większe ryzyko wystąpienia karambolu, o który przy takich prędkościach nietrudno.
Służby ratownicze dotarły szybko na miejsce, ale prace porządkowe trwały kilka godzin. Arteria była przez ten czas zablokowana.