Kierowca zawodowy? Niech Was nie zmyli to określenie. Osoby prowadzące wielotonowe zestawy mogą być znacznie gorszymi uczestnikami ruchu, niż inni.
Nie jest tajemnicą, że poziom wyszkolenia w tym zawodzie bywa wątpliwy. Ze względu na sporą liczbę wakatów, niektórych bierze się wręcz z „łapanki”. Widzieliśmy już propozycje pracy z pokrywaniem kosztów kursu na prawo jazdy. Krótko mówiąc, można trafić na człowieka, dla którego taki pojazd jest po prostu za dużym wyzwaniem. Mamy kolejny tego przykład. Oto potencjalny morderca jadący TIR-em, który dopuścił się skrajnie nieodpowiedzialnego manewru.
Aż trudno uwierzyć, że ktoś może zachować się równie głupio i niebezpiecznie. Kierowca wielotonowego zestawu zdecydował się na wyprzedzanie drugiego TIR-a w warunkach, które na to nie pozwalały.
Wyprzedzanie mogło skończyć się tragedią
Zaczęło się od przecięcia linii ciągłej, co już samo w sobie jest głupotą. Jeżeli dorzucimy do tego zmrok i nieoświetloną drogę, to robi się naprawdę bardzo niebezpiecznie. Kierowca nie przejmował się jednak otoczeniem.
Widoczność ograniczał również zakręt. Potencjalny morderca jadący TIR-em nie dostrzegł więc użytkownika auta osobowego, który nadjeżdżał z przeciwka. Dopiero po wyjściu z zakrętu, zauważył zagrożenie i zaczął „mrugać długimi”, bo już wiedział, że nie zdąży.
Kierowca auta osobowego miał świadomość ryzyka i zjechał maksymalnie w prawo. Na szczęście miał wystarczającą przestrzeń, by uniknąć zderzenia. Czołówka skończyłaby się tragicznie przy tych prędkościach.