Do zdarzenia doszło 21 marca przed południem w miejscowości Nowy Odrowążek (gmina Bliżyn). Cała sytuacja wydaje się wręcz groteskowa, ale tak naprawdę była bardzo niebezpieczna.
Funkcjonariusze patrolujący tamtejsze okolice postanowiły zatrzymać do kontroli starego Opla. Miała to być rutyna, ale szybko okazało się, że cały proces potrwa dłużej, niż każdy by tego oczekiwał. Pościg zakończony w budzie psa był czymś, czego wcześniej nikt raczej by nie wymyślił.
Kierowca starego samochodu ignorował sygnały świetlne i dźwiękowe. Starał się zgubić ogon, ale w tych okolicznościach było to po prostu niemożliwe. Samochód miał tyle mocy, co w nowej pralce. Nawet jeśli posiadałby 500 koni, to i tak niewiele by to zmieniło. W XXI wieku liczy się łączność i komunikacja. Policja jest w stanie zorganizować się dzięki połączeniu z dyżurnym, innymi oddziałami i służbami.
Pościg zakończony w budzie
Po kilku kilometrach było już jasne, że ucieczka samochodem nie ma najmniejszego sensu. Samochód został porzucony, a kierowca spróbował zgubić pościg na pieszo. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że dwóch pasażerów pozostało w kabinie.
Jak można się domyślać, ambitny, acz nierozsądny kierowca został w końcu złapany – mimo woli walki. Po godzinie 15:00 w gminie Stąporków zorganizowano obławę. Policjanci z wydziału kryminalnego połączyli siły z prewencją i zdołali zlokalizować uciekiniera.
Sprawca ukrył się na cudzej posesji. Wybrał bardzo ciekawe miejsce – budę dla psa. Sprytne. Funkcjonariusz postanowili zrobić mu zdjęcia. Z pewnością dobrze się bawili.
Okazało się, że to 31-letni mieszkaniec powiatu koneckiego. Powód ucieczki od razu stał się jasny. Mężczyzna był poszukiwany przez sąd. Do tego, miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Jakby tego było mało, prowadził pojazd mechanicznych posiadając zakaz sądowy.
Gdy mężczyzna wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Pierwotna kara za alimenty sięgała sześciu miesięcy. Teraz należy spodziewać się znacznie dłuższego wyroku przez pokaźniejszą listę zarzutów postawionych przez prokuratora. Niewykluczone, że nieodpowiedzialny 31-latek posiedzi nawet pięć lat.