Niemiecka marka już dawno uzupełniła swoją konserwatywną gamę „modnymi” samochodami. Dzięki temu przetrwała i sporo zarobiła.
Czas postawić kolejny krok. W końcu nadejdzie czas na debiut samochodu, który łączy najważniejsze trendy tej dekady. Porsche zapowiada elektrycznego SUV-a i już wiemy na ten temat kilka ciekawostek.
Macan i Cayenne sprzedają się bardzo dobrze i biją kolejne rekordy. Pamiętajmy jednak, że normy emisji spalin są coraz bardziej rygorystyczne. Wkrótce opłacalność tworzenia aut spalinowych odejdzie w zapomnienie, co irytuje wszystkich konserwatywnych klientów. Producent chce jednak przygotować się na ten trudny moment i już rozwija gamę aut na prąd.
Porsche zapowiada elektrycznego SUV-a
Dzień Rynków Kapitałowych w Porsche, który odbył sięw centrum badawczo-rozwojowym marki w Weissach przyniósł kilka istotnych informacji. Podczas wydarzenia przemawiał dyrektor generalny Oliver Blume, który ogłosił, że oferta elektrycznych aut zostanie wyraźnie poszerzona.
Ma to być luksusowy model, który wypełni niszę obok Cayenne. To oznacza, że będzie wyraźnie większy i droższy od elektrycznego Macana. Ma być produkowany w fabryce w Lipsku. Jego debiut nastąpi w ciągu najbliższych lat (Macan EV pojawi się wcześniej).
Przypomnijmy, że plany niemieckiej marki są bardzo ambitne. Elektryczny SUV Porsche to jeden z kilku modeli na prąd, które zadebiutują w najbliższych latach. Producent chce, by tego typu modele stanowiły 80 procent sprzedaży już w 2030 roku. Jeśli spalinowe auta zaczną być wycofywane, to plan na pewno się ziści.